Większość Izraelczyków i Palestyńczyków popiera utworzenie państwa palestyńskiego obok państwa Izrael, niemniej obie strony traktują się nieufnie - wynika z sondażu opublikowanego tuż przed ponowną wizytą w regionie sekretarza stanu USA Johna Kerry\'ego.
Kerry próbuje doprowadzić do zawarcia porozumienia między Palestyńczykami a Izraelczykami. Dzięki jego wysiłkom w lipcu ubiegłego roku wznowiono negocjacje zamrożone od trzech lat.
W sondażu rozwiązanie polegające na istnieniu obok siebie dwóch państw poparło 63 proc. izraelskich i 53 proc. palestyńskich respondentów. Poparcie spadło - odpowiednio do 54 i 46 proc. - gdy ankietowanych zapytano o szczegóły, w tym o status Jerozolimy i osiedla żydowskie.
Sondaż izraelski przeprowadził Uniwersytet Hebrajski na 601 osobach (margines błędu 4,5 pkt proc.). Palestyński ośrodek badań przepytał 1 270 Palestyńczyków (margines błędu to 3 pkt proc.).
Palestyńczycy chcą utworzenia swego państwa na terenach Zachodniego Brzegu Jordanu, Strefy Gazy i Jerozolimy Wschodniej - ziemiach okupowanych przez Izrael od roku 1967.
Przed wizytą Kerry'ego strony starły się w kwestii Doliny Jordanu - strategicznej, jak pisze agencja Associated Press, części Zachodniego Brzegu. Izrael miałby zachować kontrolę nad Doliną Jordanu przez następne 10 lat, Palestyńczycy odrzucają wszelką obecność Izraela w swym przyszłym państwie.
Co się zaś tyczy planów budowy nowych domów na Zachodnim Brzegu, to Palestyńczycy deklarują, że jakiekolwiek rozszerzenie izraelskiego osadnictwa na terenie ich przyszłego państwa może zablokować podjęte w lipcu po trzyletniej przerwie rokowania pokojowe.