Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził "absolutne poparcie" dla sobotnich ataków sił USA, Wielkiej Brytanii i Francji na Syrię w odpowiedzi na użycie przez reżim prezydenta Baszara el-Asada broni chemicznej.
"Już rok temu powiedziałem, że Izrael popiera decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa" w sprawie broni chemicznej - dodał szef rządu izraelskiego Benjamin Netanjahu.
Dodał również, że poparcie jego kraju dla amerykańskich działań po użyciu broni chemicznej przez reżim Asada "pozostaje niezmienne".
Wcześniej w sobotę minister budownictwa Joaw Galant, członek izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, napisał na Twitterze, że ataki przeprowadzone pod dowództwem USA są "ważnym sygnałem dla osi zła - Iranu, Syrii i Hezbollahu".
Przedstawiciel władz izraelskich powiedział agencji Reutera, że zostały one uprzedzone o atakach; pytany o to, czy Izrael pomógł w identyfikowaniu celów, odpowiedział, że nie ma na ten temat informacji.