Śmierć 22-letniej Mahsy Amini, po jej aresztowaniu za rzekome złamanie surowego irańskiego kodeksu ubioru kobiet, wywołała największe od lat protesty w islamskiej republice. Według organizacji praw człowieka siły bezpieczeństwa zabiły już co najmniej 122 osoby w nich uczestniczące. Dziś strajkują sklepikarze i pracownicy fabryk, podaje AFP za lokalnymi mediami. W wielu miejscach na świecie odbywają się tego dnia demonstracje na znak solidarności z irańskim ruchem protestacyjnym.
W sobotę organizatorzy protestów zaapelowali o przystąpienie do strajków i wyjście na ulice. „W sobotę bądźmy razem na rzecz wolności", napisała aktywistka Atena Daemi na Twitterze we wpisie, w którym opublikowała wizerunek kobiety z odkrytą głową i pięścią uniesioną do góry.
Działający w mediach społecznościowych irański kanał 1500tasvir przekazał, że doszło do „strajków w kilku miastach, w tym w Sanandadż, Bukan i Sakez”. Sakez to rodzinne miasto Amini.
Grupa prawna Hengaw z siedzibą w Norwegii poinformowała, że irańscy sklepikarze strajkowali w sobotę w Bukan, Sanandadż i Sakez (miasta na zachodzie i północnym zachodzie Iranu), a także w Mariwan na zachodzie, zaś kilkudziesięciu studentów protestowało na uniwersytecie Szahid Beheszti w Teheranie.
Związek nauczycieli w Iranie wezwał do ogólnokrajowego strajku w niedzielę i poniedziałek w związku z represjami podczas tłumienia protestów, które według Amnesty International kosztowały życie co najmniej 23 dzieci.
Please Share!#GhazalehChalabi , a 32 year old girl, was filming the protests with her mobile phone in #Iran. She was killed by a direct bullet fired by the Islamic Republic regime. #IranProrests2022
— Iman Sefati (@ISefati) October 21, 2022
#غزاله_چلابی#مهساامينى #مهسا_امینی #اعتصابات_سراسری pic.twitter.com/py5HUMciaV
Zamieszony na Twitterze film ukazuje śmierć Ghazaleh Chalabi, 32-letniej kobiety, która rejestrowała smartfonem jeden z protestów. Została zabita przez reżim Republiki Islamskiej.
Akcje poparcia dla protestujących Iranek i Irańczyków odbyły się w sobotę w wielu miejscach na świecie. W Tokio demonstranci trzymali portrety Amini i innych zabitych podczas protestów, a także transparent z hasłem protestu: „Kobiety, życie, wolność”. Podobna manifestacja odbyła się m.in. w Berlinie.