Francuskie Calais, nazywane przez lokalnych "Nową Dżunglą" to miejsce, gdzie przebywa obecnie około 6 tys. imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Organizacje charytatywne apelują, że mogą oni nie przeżyć zimy. Brakuje prądu i ogrzewania, istnieje też ryzyko wybuchu epidemii.
Jak informuje RMF FM, brak podstawowych środków higieny i wody pitnej, może doprowadzić do epidemii. Służby oczyszczania miasta nie docierają do obozowiska i już rozwinął się tam na dużą skalę świerzb.
Organizacje charytatywne chcą dać uchodźcom ogrzewane schronienia zanim rozpoczną się tam mrozy. Ich zdaniem bez tego może dojść do katastrofy humanitarnej bez precedensu w Europie zachodniej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Antyimigrancki protest zakazany. Dodatkowe oddziały policji na ulicach Calais
Calais nie radzi sobie z imigrantami. Francuzi chcą odesłać ich do Wielkiej Brytanii