Prokuratura generalna Hiszpanii skierowała do Sądu Karnego i Administracyjnego (Audiencia Nacional) w Madrycie wniosek o wszczęcie śledztwa wobec wicepremiera Pabla Iglesiasa. Szef partii Podemos jest podejrzany o umyślne niszczenie materiałów informatycznych.
Iglesias miał też ujawnić poufne dane osoby prywatnej. Sprawa, jak wskazuje prokuratura, może mieć związek z innym dochodzeniem w sprawie korupcji.
Prokuratura generalna w skierowanym do Audiencia Nacional wniosku napisała, że Iglesias może mieć związek z dochodzeniem w sprawie korupcji, szantażów wobec polityków i nielegalnego zakładania podsłuchów przez byłego madryckiego komisarza policji Jose Manuela Villarejo.
Według prokuratury istnieje domniemanie, iż wicepremier Iglesias w przeszłości ukradł telefon komórkowy swojej byłej współpracowniczce Dinie Bousselham. W pamięci urządzenia dawnej działaczki Podemos, partii kierowanej przez Iglesiasa, miały znajdować się materiały ważne dla sprawy prowadzonej przeciw Villarejo.
W 2015 r. Bousselham zgłosiła policji kradzież telefonu, który, jak wynika ze śledztwa, po kilkunastu miesiącach trafił w niejasnych okolicznościach do Iglesiasa. Ten oddał kartę telefonu właścicielce dopiero w 2017 r.
mi Z policyjnego dochodzenia wynika, że przez co najmniej półtora roku Iglesias posiadał skradziony telefon. W tym czasie też, jak twierdzą inspektorzy, miało dojść do zniszczenia informacji zawartych w karcie pamięci urządzenia.
Dziennik „El Mundo” twierdzi, że podczas śledztwa dotyczącego kradzieży telefonu policjanci znaleźli w domu Jose Manuela Villarejo kopie folderów zapisanych wcześniej na telefonie Bousselham. Gazeta twierdzi, że istnieje domniemanie, iż do byłego komisarza policji trafiły one za pośrednictwem Iglesiasa.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie