Były ukraiński deputowany straszy powtórzeniem się katastrofy o podobnych skutkach, jak wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu w roku 1986. Stan techniczny ukraińskich elektrowni jest podobno katastrofalny.
Były ukraiński deputowany, Wołodymyr Olejnik, który zbiegł do Rosji przed odpowiedzialnością karną, utrzymuje, że atomowe elektrownie Ukrainy są wyeksploatowane a dziewięć bloków wymagałoby natychmiastowego remontu. Remonty są jednak bardzo kosztowne, a poza tym wymagają współpracy ze specjalistami z Rosji. Ukraińskie reaktory atomowe pamiętają jeszcze czasy Związku Radzieckiego. Nie serwisowane należycie, przeciążone od lat pracą, grożą w każdej chwili katastrofą o trudnych do przewidzenia skutkach.
Władze w Kijowie odrzucają te oskarżenia. W ciągu ostatnich tygodni dochodziło jednak do częstych awarii w ukraińskich elektrowniach atomowych. Z tego powodu wyłączone zostały między innymi bloki energetyczne w elektrowni Zaporożskiej i Rówieńskiej. Na ogólny zły stan ukraińskich elektrowni wpływ ma również fakt, że korporacja "Energoatom" odpowiedzialna za produkcję 52 proc. energii i za bezpieczeństwo elektrowni atomowych jest bankrutem a jej konta zablokowane przez sąd.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”