Szef greckiej dyplomacji Nikos Kodzias oświadczył, że Unia Europejska powinna zaprzestać działania w "spazmatyczny" sposób wobec Rosji, i domagał się dla swojego kraju aktywnej roli w negocjacjach między Brukselą a Moskwą.
– Unia Europejska powinna myśleć o tym, co chce osiągnąć długoterminowo z Rosją (...), zamiast reagować w sposób bezpośredni i zasadniczy, lecz spazmatyczny", który niesie z sobą ryzyko "destabilizacji" całego kontynentu – powiedział greckiej agencji prasowej ANA.
Nowy grecki rząd zdominowany przez radykalnie lewicową Syrizę odrzuca twardą linię sankcji wobec Moskwy, podczas gdy trwa ostry konflikt w Donbasie z prorosyjskimi rebeliantami.
"Grecja nie może zerwać swoich historycznych więzów z Rosją"
"Grecja nie może zerwać swoich historycznych więzów z Rosją, ale może odegrać rolę mediatora" - zapewnił Kodzias, który swego czasu należał do partii komunistycznej.
Szef greckiej dyplomacji odniósł się też do nowego scenariusza powstałego wraz z dojściem lewicowej Syrizy do władzy w niedawnych wyborach.
– Na ostatnim spotkaniu ministrów europejskich moi koledzy zrozumieli, że nie można traktować Grecji na arenie dyplomatycznej jako pariasa tylko z powodu pieniędzy – powiedział, dodając, że "prawo do pieniędzy to jedno, a czym innym jest wyrzeczenie się swoich praw w Europie". Według Kodziasa "doświadczenie ostatnich pięciu lat mówi, że UE jest zobowiązana do negocjacji". – To klucz do zrozumienia tego i myślę, że w negocjacjach (tę rundę) wygraliśmy – dodał.
Podkreślił, że wyjście Grecji z kryzysu "nie jest tylko kwestią rynków finansowych. Jest to również kwestia tego, by człowiek czuł się dobrze, by Grecy poczuli, że mogą korzystać ze swoich praw jako obywatele, by mogli marzyć o przyszłości".