GPC: Rosja szykuje kolejną ofensywę w Donbasie

Na wschodzie Ukrainy od kilku dni utrzymuje się napięta sytuacja. Jak poinformował wczoraj sztab ukraińskiej operacji antyterrorystycznej, okupacyjne wojska rosyjskie i oddziały prorosyjskich separatystów prowadziły ostrzał pozycji ukraińskich przy użyciu wielkokalibrowej artylerii. Na kierunku ługańskim, donieckim i mariupolskim użyto dział kalibru 152 i 122 mm – pisze w dzisiejszym numerze „Gazety Polskiej Codziennie” Wespazjan Wielohorski.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował, że w ostatnim czasie Rosja zaktywizowała przerzut sprzętu wojskowego, broni i żołnierzy na teren okupowanego Donbasu. Transporty są dostarczane praktycznie codziennie. Według sekretarza RBNiO tylko na początku tygodnia z Rosji do Donbasu przerzucono w znacznej ilości czołgi, bojowe wozy piechoty, systemy rakietowe Grad oraz samobieżne działa 2S7 Pion kal. 203 mm i 2A36 Hiacynt kal. 152 mm. Jak podkreślił Turczynow, wsparcie dla rosyjskich wojsk hybrydowych odnotowano na całej linii frontu. Dodał też, że w rosyjskich komendach uzupełnień trwa jawny werbunek żołnierzy kontraktowych, którzy mieliby uczestniczyć w działaniach bojowych na wschodzie Ukrainy. Zdaniem Turczynowa wszystko to może świadczyć o przygotowaniach Rosji do eskalacji działań w Donbasie.
Ukraińskie media komentują też śmierć dowódcy separatystycznego batalionu Somali. Michaił Tołstych (ps. Giwi), oskarżany przez ukraińskie organa ścigania o liczne przestępstwa wojenne (w tym zabójstwa, rabunki, znęcanie się na jeńcami i cywilami), zginął w środę w swoim gabinecie. Według relacji rosyjskich mediów w pomieszczenie znajdujące się w budynku sztabu batalionu trafi ł pocisk zapalający wystrzelony z granatnika Szmiel. Separatyści o śmierć „Giwiego” oskarżyli ukraińską grupę dywersyjną. Z kolei strona ukraińska sugeruje, że za zabójstwem stoją Rosjanie. Zarówno Kijów, jak i Moskwa twierdzą, że nie mają z tym nic wspólnego. Jak stwierdził na antenie telewizji Hromadske Ołeh Kuzminych, były dowódca tzw. cyborgów, broniących donieckiego lotniska, strona ukraińska nie była zainteresowana zabójstwem przywódcy terrorystów, ale jego schwytaniem i posadzeniem na ławie oskarżonych. – Dla nas „Giwi” nie był zbyt utalentowanym dowódcą – powiedział Kuzminych. – Jeśliby zginął z rąk ukraińskich żołnierzy czy (funkcjonariuszy) innych naszych służb lub trafił na ławę oskarżonych i dostał dożywocie, to byłaby ta sama satysfakcja, którą chciałoby się poczuć. A tak zginął w ramach swoich bandyckich porachunków – dodał wojskowy, nawiązując do wersji, że zamach, podobnie jak zabójstwo Arsenija Pawłowa „Motoroli”, to efekt porachunków wewnętrznych między rywalizującymi mafijnymi klanami separatystów. Według innej wersji za zabójstwem „Giwiego” stoi Kreml. W ubiegłym roku założyciel rosyjskich skrajnie nacjonalistycznych ugrupowań Russkije i Słowianskij Sojuz Dmitrij Demuszkin utrzymywał, że „Motorola” i Michaił Tołstych mogą zostać zlikwidowani na polecenie Putina. Ich miejsce mieliby zająć profesjonalni rosyjscy wojskowi. Pojawiają się też podejrzenia, że „Giwi” – chcąc wymknąć się prześladowcom – upozorował własną śmierć i z fałszywymi dokumentami uciekł z Donbasu.
Więcej w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Polecamy Rekonstrukcja rządu
Wiadomości
Najnowsze

Dziewięć osób rannych po wypadku busa. Wszyscy trafili do szpitala

IMGW ostrzega przed burzami. Zagrożonych nimi jest 12 województw

Lis znów wścieka się na Hołownię. "Idź już chłopcze w cholerę, bo już żałosny i nudny jesteś"

Cały internet to widział. Teraz Kristin Cabot straciła pracę

USA: Polityka Trumpa radykalnie ograniczyła nielegalną imigrację. Teraz czas na deportacje

Lewandowski składa wniosek do prokuratury o przesłuchanie Hołowni. Chodzi o ujawnienie nacisków, by przeprowadził zamach stanu
