Pojutrze w Brukseli przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker spotka się z premier Wielkiej Brytanii, Theresą May.
To kolejna odsłona w negocjacjach brexitowych. W ubiegłym tygodniu brytyjscy deputowani zażądali zmian w umowie, dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Nie podoba im się zapis w umowie gwarantujący, że po brexicie nie będzie kontroli na granicy irlandzkiej. Ale do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej Brukseli z Londynem Wielka Brytania ma pozostawać w unii celnej.
Dla zagorzałych zwolenników brexitu ten zapis jest nie do zaakceptowania, bo nie ma ograniczenia w czasie. Obawiają się oni, że taka sytuacja będzie przeciągać się w nieskończoność i uniemożliwi w przyszłości Wielkiej Brytanii zawieranie umów handlowych z resztą świata.
Przedstawiciele europejskich instytucji i 27 krajów do tej pory nie zgadzali się na renegocjacje porozumienia brexitowego. Powtórzył to dziś rzecznik Komisji Europejskiej, Margaritis Schinas. "Nasze stanowisko jest jasne. Czekamy jeszcze raz na to, co premier ma nam do powiedzenia" - dodał rzecznik.
Komisja ostatnio wiele razy apelowała, by Wielka Brytania sprecyzowała swoje oczekiwania i powiedziała, czego konkretnie się domaga. Bruksela wyklucza zmiany w umowie handlowej, ale gotowa jest zmienić zapisy w deklaracji politycznej, dotyczącej przyszłych relacji Unii z Wielką Brytanią.