– Rosja będzie bronić swoich interesów za granicą – oświadczył Władimir Putin w odpowiedzi na zamrożenie rosyjskich aktywów w Belgii i Francji. Prezydent Rosji zagroził też retorsjami wobec krajów, które naruszają jej aktywa i mienie za granicą.
Francja i Belgia zamroziły aktywa rosyjskie na żądanie akcjonariuszy nieistniejącego już koncernu naftowego Jukos. Akcjonariusze domagają się wypłacenia im 50 mld dolarów odszkodowania.
Koncern Jukos należał do jednego z czołowych rosyjskich opozycjonistów Michaiła Chodorkowskiego, który w 2003 r. został skazany na 10 lat łagru. W 2014 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze nakazał Rosji wypłacenie 50 mld dolarów odszkodowania akcjonariuszom Jukosu.
Władimir Putin skomentował sprawę podczas spotkania z dziennikarzami na 19. Międzynarodowym Forum Ekonomicznym, które od czwartku trwa w Petersburgu.
Putin stwierdził, że jurysdykcja haskiego trybunału nie obejmuje jego kraju. – Nie może nie być reakcji, będziemy bronić swoich interesów na drodze sądowej – powiedział prezydent Rosji, mówiąc o zamrożeniu aktywów. Według Putina rosyjskie podmioty gospodarcze, które doznały strat w rezultacie decyzji Francji i Belgii zamierzają – jak stwierdził Putin – „domagać się przed rosyjskimi sądami zamrożenia aktywów odpowiednich zagranicznych firm, w których państwo jest akcjonariuszem”.