" L’Osservatore Romano", watykański dziennik, zwraca uwagę na kłamstwa nt. papieża Franciszka, których w ostatnim czasie pojawiło się bardzo dużo. Redakcja przestrzega, że tworzony w mediach społecznościowych wizerunek papieża jest zakłamany, a słowa mu przypisywane nigdy nie padły z jego ust.
W artykule "Po relatywizmie, post-prawda" opublikowanym w najnowszym wydaniu "L’Osservatore Romano" czytamy o operacji medialnej, mającej na celu zbudowanie fałszywego wizerunku papieża.
''Niektóre osoby rozgłaszające post-prawdy, kontynuując praktykę nienową w świecie mediów, ograniczają się na przykład do rozpowszechniania i podkreślania tylko tych słów papieża Franciszka, które wydają im się zgodne z osobowością medialną, zbudowaną wokół jego postaci. Przemilczają zaś wszystko, co może uchodzić za dowód myślenia spójnego z tradycją chrześcijańską, by wyolbrzymić natomiast stwierdzenia, nawet wyrwane z kontekstu, które pasują do wizerunku papieża-postępowca, jaki mają na myśli i jaki chcą potwierdzić za wszelką cenę, także naginając rzeczywistość" - podkreśla Lucetta Scaraffia, autorka komentarza opublikowanego na łamach dziennika.
Redakcja szczególną uwagę przykłada do zjawiska rozpowszechniania wymyślonych, rzekomych wypowiedzi papieża w mediach społecznościowych.
"Te nieprawdziwe cytaty krążą głównie w wersjach hiszpańskojęzycznych. Słowa te są zawsze „bardziej rewolucyjne” od tych, które miałaby cenzurować Kuria Rzymska" - pisze Scaraffia.