Fala antysemityzmu w Niemczech. Winni prawicowi ekstremiści
Nasiliły się akty przemocy wobec Żydów i instytucji żydowskich w Niemczech. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) przyznaje, że „obawy Żydów są uzasadnione”.
– Szczególnie w ostatnich dwóch latach znacznie wzrosły czyny karalne, także akty przemocy wobec Żydów i instytucji żydowskich w Niemczech – przyznał prezes Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV), Thomas Haldenwang.
- Z informacji urzędu wynika, że obawy żydowskiej społeczności w Niemczech, iż może ona paść ofiarą wrogich ataków na ulicy czy aktów przemocy, są uzasadnione – powiedział Haldenwang w rozmowie z dziennikiem „Tagesspiegel”.
Deutsche Welle podkreśla, że organy bezpieczeństwa muszą być niezwykle czujne, a niemieckie społeczeństwo musi być świadome potrzeby podjęcia wspólnych działań przeciwko narastającemu antysemityzmowi. Według BfV zagrożenie dla Żydów pochodzi coraz częściej od radykalnych sprawców.
– W procesach radykalizacji istnieją pewne wzorce, które prawie nie różnią się czy to u neonazistów, islamistów czy innych ekstremistów – wskazał szef BfV. Niejednokrotnie są to trudne relacje osobiste, niepowodzenia w szkole i w pracy, problematyczne środowisko. Tacy ludzie szukają winnych swojej sytuacji i uważają, że przyczynę można znaleźć wśród mniejszości społecznych. W ten sposób stają się ekstremistami.
Szef niemieckiego MSZ Heiko Maas postrzega terror prawicowych ekstremistów jako „największe zagrożenie dla Niemiec”. Średnio co 24 minuty dochodzi w Niemczech do czynu karalnego o charakterze prawicowo-ekstremistycznym. To nie są odosobnione przypadki, ale „taka jest gorzka skrajnie prawicowa rzeczywistość w Niemczech” – powiedział Maas niemieckiej agencji prasowej dpa. Wezwał wszystkich do przeciwstawienia się rasizmowi i prawicowemu ekstremizmowi. – Mówienie tylko „nigdy więcej” nie wystarczy – zaznaczył.