Zamknięcie wschodniej granicy i strzelanie do rosyjskich samolotów. Tego domagają się estońscy politycy

W Estonii dyskutowane są stanowcze reakcje po tym, jak w piątek trzy rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły przestrzeń powietrzną tego kraju przez około 12 minut. Podobny incydent nie zdarzył się od blisko 20 lat, to jest od 2003 roku, gdy Estonia była jeszcze poza NATO. Wśród rozwiązań estońscy politycy wymienili zamknięcie granicy wschodniej i strzelanie do rosyjskich samolotów, które zachowują się prowokacyjnie i naruszają przestrzeń powietrzną Estonii.
– Zamknięcie granicy wschodniej jest właściwą odpowiedzią na coraz bardziej prowokacyjne działania Rosji – powiedział Urmas Reinsalu, który kierował estońską dyplomacją w latach 2019-2023. Według lidera konserwatywnej partii Ojczyzna (Isamaa) sytuacja bezpieczeństwa na granicy wschodniej wyraźnie się zaostrza. – Ewentualne zamknięcie granic powinno być skoordynowane z Łotwą, Litwą i Polską – przyznał w rozmowie z radiem ERR.
Z kolei szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Marko Mihkelson przypomniał przypadek sprzed 10 lat, kiedy to Turcja w listopadzie 2015 r. zestrzeliła rosyjski Su-24, który wleciał w jej przestrzeni na kilkanaście sekund.
„17 s vs 12 min. Następnym razem to zrobimy. Jeśli wiecie, co mam na myśli”
– napisał polityk na platformie X.
Według szefa estońskiego resortu obrony Hanno Pevkura "NATO było w gotowości, gdyby zostało zmuszone, do użycia siły".
Premier kraju Kristen Michal, przyznał że o otwarciu ognia decydują różne kryteria. "Zostali (piloci Migów) wyprowadzeni, ale nie odeszli tak szybko, jak mogli to zrobić. Dlatego przywołany artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego i konsultacje z sojusznikami dadzą odpowiedź, co zrobimy następnym razem" – stwierdził szef estońskiego rządu.
Rosja testuje reakcje NATO
Od 2014 r. doszło do ponad 40 naruszeń estońskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję. Estonia została przyjęta do NATO w 2004 roku. Natomiast w tym roku Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną Estonii czterokrotnie. Wcześniejsze incydenty trwały od około minuty do kilku minut. W piątek rano trzy Migi-31 wtargnęły w przestrzeń Estonii nad wyspą Vaindloo na Zatoce Fińskiej (ok. 90 km na płn.-wsch. od Tallina). Przebywały w estońskiej przestrzeni przez około 12 minut, co pozwoliło im przelecieć przez znaczną część Zatoki po estońskiej stronie. Odleciały dopiero na wysokości wyspy Hiuma na Bałtyku, drugiej co do wielkości wyspy w kraju.
Ministerstwo obrony w Moskwie zaprzeczyło w sobotę, jakoby trzy rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły estońską przestrzeń powietrzną, wykonując planowy lot z Karelii do obwodu królewieckiego. „Lot odbył się zgodnie z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej, bez naruszania granic innych państw, co potwierdzają obiektywne środki kontroli” – stwierdził rosyjski resort, oświadczenie którego cytuje agencja AFP.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X