W centrum miasta Hims, na zachodzie Syrii, eksplodowały dwa samochody pułapki, zabijając, według różnych szacunków, od 37 do 45 osób. Wśród ofiar zamachu są kobiety i dzieci – poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Zdaniem organizacji samochody eksplodowały w dzielnicy zamieszkanej głównie przez alawitów.
Media nie są zgodne co do liczby ofiar wtorkowego zamachu. Reuters, powołując się na informacje Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, pisze o 37 zabitych i ponad 80 rannych. AFP, w oparciu o źródła lokalne, informuje o 45 ofiarach śmiertelnych i 85 poszkodowanych.
Zamachy w Hims to kolejne akty terroru do jakich doszło we wtorek w Syrii. Rano co najmniej 12 osób zginęło, a 50 zostało rannych w ataku moździerzowym, którego celem były m.in. budynki szkolne w centrum Damaszku. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało o 17 zabitych i kilkunastu rannych, w tym 14 w stanie krytycznym.
Do najnowszych ataków doszło dzień po zgłoszeniu przez prezydenta Baszara el-Asada swej kandydatury w wyborach szefa państwa. Wybory prezydenckie odbędą się 3 czerwca; Asad ubiega się o trzecią z rzędu kadencję.
Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu wywodzący się od ismailitów; wielu sunnitów uważa ich za niewiernych. Według różnych szacunków stanowią od siedmiu do 17 procent ludności Syrii. Z alawitów wywodzi się klan Asadów i znaczna część elity rządzącej w Syrii.
CZYTAJ WIĘCEJ: 9 ofiar wybuchu samochodu pułapki w Syrii