Nowacka w niemieckiej narracji. Für Deutschland

Nie milkną echa wypowiedzi polskiej minister edukacji. Słowa Nowackiej szerokim echem odbiły się na drugiej półkuli.
Wśród Polonii zamieszkałej w Ameryce Północnej nie brak tych, których pamięć o niemieckich zbrodniach w czasie II wojny światowej jest wciąż żywa. Świadkowie tamtych tragicznych zdarzeń jeszcze żyją i przekazują wspomnienia młodym. Ci zaś stają po stronie historycznej prawdy i reagują na wszelkie pojawiające się regularnie krzywdzące Polskę przekłamania, celowe czy wynikające z ignorancji, dotyczące obozów koncentracyjnych, machin napędzających Holocaust.
Tych przekłamań nie brakuje. Pojawiają się regularnie w różnych miejscach przestrzeni medialnej. Periodykach, broszurach, dziennikach, ulotkach, a także coraz częściej na portalach informacyjnych lub akademickich. Walka z tą "antypolską zarazą" jest żmudna i rzadko przynosi pożądany efekt. Większość bowiem mediów głównego nurtu w USA i niemal wszystkie w Kanadzie napędza poprawność polityczna. W tym przypadku poprawność proniemiecka, która wszelkimi sposobami unika nazwania po imieniu autorów Holocaustu.
Wszystko, by uniknąć słów NIEMIECKIE OBOZY KONCENTRACYJNE
Idealnym przykładem ilustrującym to zjawisko wybielania Niemców z odpowiedzialności za miliony ofiar krematoryjnych pieców jest artykuł z jednego z kanadyjskich dzienników, który w wywiadzie (zarówno w formie drukowanej jak i elektronicznej) z byłym członkiem neonazistowskiego ruchu w Kanadzie, który przeszedł przemianę, używa sformułowania: POLISH CONCENTRATION CAMP.
Po interwencji środowisk polonijnych i polskiego ambasadora w Kanadzie gazeta zmieniła (ale tylko w formie elektronicznej, bo papierowej z kolportażu nie wycofała) frazę z POLISH CONCENTRATION CAMPS na CONCENTRATION CAMP IN POLAND!
Po kolejnej interwencji, zarówno ambasadora, jak i przedstawicieli kanadyjskiej Polonii, gazeta zmieniła CONCENTRATION CAMP IN POLAND na FORMER GERMAN-RUN CONCENTRATION CAMP. Co znaczy w wolnym tłumaczeniu byłe obozy koncentracyjne prowadzone przez Niemców. Wysublimowana figura, z której nie wynika wprost, że za zagładę w tych obozach odpowiedzialni są Niemcy. One były tylko przez Niemców prowadzone, a kto wydawał rozkazy, odpowiadał za ich powstanie? Nie wiadomo. Może Polacy, skoro są na ziemiach polskich. Tak wygląda w praktyce obrona niemieckiego interesu.

Niemcy palili ludźmi w piecach, nie nazizm
W świetle tej ilustracji, która jest tylko jednym z wielu przykładów ataku na prawdę historyczną, nie dziwi oburzenie tych, którzy tu w Ameryce o prawdę historyczną walczą stając w obronie Polskiej czci i godności.
Twórcami obozów koncentracyjnych byli Niemcy. To Niemcy budowali obozy zagłady na podbitych ziemiach polskich. To Niemcy wykorzystywali tam ludzi do ciężkiej pracy. To Niemcy ostatecznie palili ludzi w piecach krematoryjnych. To Niemcy ponoszą pełną odpowiedzialność za obozy koncentracyjne i ofiary, które w nich zginęły lub spłonęły.
Polska była pierwszym narodem zaatakowanym przez Niemcy, które rozpoczęły II wojnę światową. Polska także poniosła największe straty w ludziach. Polska zapłaciła w tej wojnie najwyższą cenę: niemiecka machina wojenna zabiła 6 milionów Polaków, stolica Polski została zrównana z ziemią przez Niemców, a sama Polska na prawie pół wieku, przez Niemców, znalazła się w niewoli rosyjskiej.
Kłamliwy cień wyjaśnienia
Wiedza o tym, że to Niemcy są odpowiedzialni za śmierć milionów komorach gazowych, a nie Polacy, powinna być oczywistością dla każdego obywatela Europy, a bezwzględnie Polski. Słów Barbary Nowackiej nie da się niczym wytłumaczyć, zwłaszcza przejęzyczeniem, czytała bowiem z kartki. Nawet jeśliby nie czytała, to nie da się wytłumaczyć żadnej Polki i żadnego Polaka, który powiedziałby, że "na terenie okupowanym przez Niemców polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obazami masowej zagłady". Polce i Polakowi to by przez usta nie przeszło, a co dopiero Ministrowi Edukacji, który jest odpowiedzialny za kształcenie milionów Polek i Polaków.
Polce by to sformułowanie przez usta nie przeszło...
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X