Egipt przyjął wczoraj wstępny projekt konstytucji dla kraju, otwierając tym samym drogę do referendum konstytucyjnego i nowych wyborów prezydenckich, mogących zakończyć trwające od blisko sześciu miesięcy rządy wojskowe.
Projekt nowej konstytucji przyjęła licząca 50 osobistości konstytuanta. Na czele zgromadzenia stał Amr Mahmud Musa, jeden z kandydatów na prezydenta Egiptu z 2012 roku, doświadczony polityk i dyplomata, w latach 2001-2011 sekretarz generalny Ligi Arabskiej. Większość członków konstytuanty wskazywał jednak rząd mianowany przez armię.
Dokument zostanie przekazany do podpisania przez tymczasowego prezydenta, Adliego Mansura. Mansur ustali także datę referendum. Przewiduje się, że głosowanie odbędzie się pod koniec grudnia albo w styczniu 2014 roku.
W centrum Kairu doszło do nowych starć zwolenników obalonego w lipcu prezydenta-islamisty Mohammada Mursiego z policją. Stróże porządku, aby rozpędzić liczący około 2 tys. ludzi tłum, użyły gazu łzawiącego.
Obowiązująca dotąd ustawa zasadnicza została uchwalona w 2012 roku pod rządami wywodzącego się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Mohammeda Mursiego. Wywołała wiele protestów, głównie w kołach świeckich, które twierdziły, że ogranicza swobody i prawa obywatelskie. Została zawieszona, gdy wojsko obaliło Mursiego 3 lipca, po wielkich demonstracjach, których uczestnicy domagali się jego ustąpienia.
Nowa konstytucja, jak powiedział, wprowadza zakaz działania partii zakładanych "z pobudek religijnych". Największe kontrowersje wzbudza jednak zapis dotyczący wojska; pozwala on armii na sądzenie cywilów "w przypadku bezpośredniego ataku na siły zbrojne" i ich "sprzęt".