W kurorcie Hua Hin nad Zatoką Tajlandzką doszło do dwóch wybuchów – informuje BBC. Nie żyje 1 osoba, a 12 jest rannych.
Według lokalnej policji bomby miały być ukryte w doniczkach z kwiatami i zdetonowane przy pomocy telefonu komórkowego. Wybuchły w dzielnicy chętnie odwiedzanej przez zagranicznych turystów, pełnej barów i restauracji. Do eksplozji miało dojść w 30 minutowych odstępach.
Do tej pory zidentyfikowano jedną ofiarę śmiertelną. Rannych zostało 12 osób, w tym 9 zagranicznych turystów, ale miejscowe władze nie podają na razie ich narodowości.
Jak podaje BBC, zamachy bombowe w Tajlandii zdarzają się regularnie w trzech południowych prowincjach kraju, które są niszczone przez separatystycznych rebeliantów od 12 lat.