W dzisiejszym odcinku programu "Geopolityczny Tygiel" dr Jerzy Targalski mówił o perspektywach politycznych dla Tybetu.
– Dzisiaj chciałbym poruszyć kwestię pewnych perspektyw politycznych dla Tybetu. Indie po wojnie z Chinami szukały poparcia w Rosji. Poparcia wynikającego zarówno ze względów ideologicznych, jak i geopolitycznych.
– Rozpad Związku Sowieckiego spowodował zmianę sytuacji, a w efekcie Indie postanowiły zbliżyć się do Chin. Koszt był taki, że zawieszono sprawę nieuznanej granicy indyjsko-chińskiej oraz kwestię roszczeń terytorialnych.
– Tak naprawdę cel indyjski nie został jednak osiągnięty, ponieważ dla Chin głównym partnerem jest Pakistan, który z Indiami dzieli kwestia Kaszmiru. Przez Pakistan wiodą drogi zaopatrzenia z portu Guadar, z Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej do centrum redystrybucji węglowodorów w Chinach. Dlatego dla Pekinu Pakistan zawsze będzie ważniejszy.
– Ta sytuacja spowodowała, że znów rozpoczęły się starcia i napięcia między Indiami i Chinami. Tym bardziej, że Chiny w dalszym ciągu wysuwają roszczenia do niektórych terytoriów indyjskich. To nie jest tak, że Indie wyłącznie mają pretensje o obszary utracone.
– Indie prędzej czy później będą skazane na przystąpienie do sojuszu antychińskiego, choć ten proces jest bardzo powolny. Indie zawarły sojusz z Japonią, później również z Australią i Nową Zelandią, więc ten sojusz się krystalizuje.
– Problem Tybetu został poruszony m.in. przez „Hindustan Times”, który uważał, że Indie powinny uznać prawo Tybetańczyków do wolności, wziąć na siebie reprezentowanie Tybetu w polityce zagranicznej, przyznać Dalajlamie najwyższe odznaczenie cywilne, co miałoby znaczenie symboliczne, polityczne, że Dalajlama traktowany jest z należytym szacunkiem.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …