Pomimo pewnego napięcia na linii Polska-Izrael do Polski w tym roku przyjedzie rekordowa liczna nastolatków z Izraela, by dowiedzieć się prawdy o niemieckich obozach śmierci, jakie budowali w czasie okupacji naszego kraju Niemcy.
"Mimo kryzysu w polsko-izraelskich relacjach w 2018 r. na wycieczkę do Polski pojedzie rekordowa liczba nastolatków z Izraela, ok. 40 tys. - pisze "Haarec" i dodaje: "Jednym z głównych pytań zadawanych w kontekście tych wyjazdów jest, dlaczego skupiają się one jedynie na Polsce, wykluczając inne europejskie kraje, w szczególności Niemcy, które budowały obozy koncentracyjne i były odpowiedzialne za systemowe mordowanie Żydów".
Pewne środowiska w Izraelu jednak chcą, by zlikwidować wyjazdy uczniów do Polski ze względu na nowelizację ustawy IPN.
Izraelski resort edukacji przewiduje, że w tym roku na wycieczkę klasową do Polski pojedzie rekordowe 40 tys. uczniów. "Gdy zorganizowano pierwszy wyjazd do Polski, 30 lat temu, wzięło w nim udział tylko 200 uczniów. Do 2012 roku ich liczba wzrosła do 25 tys. osób rocznie. Zgodnie z danymi ministerstwa w latach 2013-16 każdego roku brało w nich udział 31-32 tys. uczestników" - pisze "Haarec".
Czy te wizyty uczniów w Polsce, gdzie powinni uczyć się tego jak było naprawdę są przydatne? Na pewno byłyby mocno zachęcające, gdyby Polska mogłaby również uczestniczyć w uświadamianiu izraelskich nastolatków odnośnie niemieckich obozów zagłady.