Przejdź do treści
22:06 Pilne: Prezydentów Litwy, Łotwy, Estonii i premiera Danii zaprosił do Warszawy na czwartek Karol Nawrocki. Tematem będą sprawy wojny na Ukrainie i kwestie współpracy na rzecz bezpieczeństwa
21:44 USA: Za dokonanie zabójstwa w Waszyngtonie ma grozić kara śmierci - oświadczył we wtorek prezydent USA Donald Trump. Ma to być jeden ze sposobów walki z przestępczością
21:22 Gdańsk: Podczas policyjnego pościgu ulicami miasta, doszło do wypadku nieoznakowanego policyjnego radiowozu z uciekającym pojazdem. Jeden policjant trafił do szpitala. Trwają poszukiwania kierowcy
21:18 Niemcy: Na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu skazał we wtorek sąd w Berlinie 16-letniego Syryjczyka oskarżonego o spisek w celu przeprowadzenia zamachu na odwołanym koncercie Taylor Swift w Wiedniu przed rokiem
20:45 Paryż: 32-letnia Ukrainka, uciekająca przed wojną, została brutalnie zgwałcona niedaleko Wieży Eiffla. Do zdarzenia doszło dziś w godzinach porannych
Radio Republika Gośćmi Edyty Hołdyńskiej i Adriana Stankowskiego w środę w porannych rozmowach w Radio Republika będą: godz. 6:19 - Jarosław Olechowski, szef wydawców TV Republika, godz. 6:35 - publicysta Jakub Maciejewski, godz. 7:10 - poseł Marek Jakubiak
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Białystok Centrum zaprasza na obchody 79. rocznicy zamordowania Danuty Siedzikówny „Inki” w czwartek, 28 sierpnia, o godz. 17:00 do Kościoła pw. Zwiastowania NMP przy ul. Chętnika 80 w Białymstoku
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji przez cały sierpień od 12-tej do 17-tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul.Klasztornej
Wydarzenie W czwartek 28 sierpnia 2025r. o godzinie 16:00, w auli Wyższej Szkoły Ekonomicznej, przy ul. Zwycięstwa 14 w Białymstoku odbędzie się spotkanie z Prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gorzów Wielkopolski zaprasza na "Marsz ponad podziałami w obronie granic", 29 sierpnia (piątek), g. 16, z pl. Grunwaldzkiego, zakończenie przy Katedrze.Gorzów Wlkp.
Wydarzenia Klub "Gazety Polskiej" w Sydney zaprasza na manifestację wspierającą żądania Polski o należne reparacje za straty II Wojny Światowej, przed Konsulatem Niemiec, 29 sierpnia (piątek), g. 1-3 pm., 100 William Street, Woolloomooloo, Sydney
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Poznaniu zaprasza w 86. rocznicę wybuchu II WŚ na demonstrację w sprawie wypłacenia Polsce reparacji przez Niemcy, 1 września (poniedziałek), g. 12, Konsulat Honorowy Republiki Federalnej Niemiec ul. Iłłakowiczówny 11 P
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Krakowie, Ryszard Majdzik oraz m.in. Barbara Nowak, organizacje patriotyczne zapraszają na manifestację ws. reparacji wojennych, 1 września, g. 18, przed Konsulatem Niemieckim, ul. Stolarska, Kraków
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Łukowie zaprasza na powiatowe obchody 86. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, 1 września, g. 17, Cmentarz Św. Rocha, Łuków
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Zielonej Górze i poseł Jerzy Materna zapraszają 5 września o g. 18:00, na spotkanie z dr Józefem Orłem, prezesem Klubu Ronina oraz Markiem Budziszem, ekspertem "Strategy and Future". Miejsce: Centrala Studio Al. Zjednoczenia 92
Wydarzenie Kluby "Gazety Polskiej" USA zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, red. nacz. "Gazety Polskiej", prezesem TV Republika, 6 września (sobota), g. 7 PM. Parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Bostonie, 655 Dorchester Avenue, Boston, MA 021127
Wydarzenie Kluby "Gazety Polskiej" USA zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, red. nacz. "Gazety Polskiej", prezesem TV Republika, 7 września (niedziela), g. 1:00 PM. (po Mszy Św.- g. 11.00 AM) Parafia Św. Kazimierza, 91 Pulaski St., Newark, NJ
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Bytomiu zaprasza 8 września na spotkanie z Jakubem Maciejewskim, Anną Zyzek oraz Pawłem Piekarczykiem. Restauracja "W Starym Kinie", ul. Alojzjanów 27. Początek godz. 18:00.
Wydarzenie Klub "GP" w Aleksandrowie Łódzkim zaprasza 9 września na spotkanie z Piotrem Nisztorem. Hotel i Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58 Aleksandrów Łódzki. Godz. 18.00
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Dla Francji jest nadzieja! Ta książka robi furorę w czasach totalnej laicyzacji

Źródło:

Thierry Bizot to bardzo ważna postać francuskich mediów, wieloletni dyrektor jednej z tamtejszych stacji telewizyjnych, utalentowany i popularny realizator, człowiek powszechnie rozpoznawalny. We Francji takie określenia oznaczają zazwyczaj kogoś o mniej lub bardziej lewackich poglądach. Jednak nie tym razem! Bizot przeżył bowiem zachwycające nawrócenie, które opisał w „Anonimowym katoliku” w sposób dramatyczny, pełen refleksji, czasem żartobliwy. Powstała urocza opowieść o człowieku mediów, o jego rodzinie i środowisku, o drodze do spokoju i równowagi. Poniżej fragment książki!

Kiedy już się ubiorę, pozwalam sobie na przyjemność: idę obudzić moją ośmioletnią córkę. Przez chwilę cieszę oczy widokiem jej śpiącej, poważnej twarzyczki, jej kruchych ramion, delikatnych rąk i małego, zadartego noska. Dzieciństwo ma w sobie niezwykły urok. Następnie zanurzam swój wielki nos w jej szyi, by wciągnąć jej zapach śpiącego niemowlaka. Przewraca się i nakrywa kołdrą. Zaczyna się mały rytuał, który już się między nami ustalił i podczas którego opowiadam jej śmieszne historie i porządnie ją łaskoczę. Ona udaje, że śpi, ale uśmiecha się wbrew sobie. Czasami otwiera nagle oczy i mówi mi na przykład:

– Tato, a wiesz, że Soline ma dwóch chłopaków? Zdajesz sobie sprawę?

Nieco później idę po gazety, przygotowuję dzieciom śniadanie, a w końcu odprowadzam najmłodszą córkę do szkoły. Idziemy razem ulicą, trzymając się za ręce. Opowiadamy sobie różne rzeczy, ona zadaje mi pytania i denerwuje się, kiedy głośno śpiewam i robię głupie żarty.

Potem jadę samochodem, sam przez czterdzieści pięć minut. Czasami wydaje mi się, że gdybym prowadził w całkowitej ciszy, nie włączając telefonu ani radia, mógłbym pozwolić sobie na trzy kwadranse codziennej medytacji, w niezwykłym oderwaniu i spokoju. Żałuję, że moje życie jest zbyt szybkie, zbyt wypełnione, zbyt stresujące i nie daje mi okazji do refleksji, zastanowienia, nudy. Uganiam się za rozwiązaniami, celami, zmartwieniami, ludźmi… a oni uciekają mi. Chodzę ze spotkania na spotkanie, jak gdybym skakał przez płotki, łapię zadyszkę i niepotrzebnie się ekscytuję. Czasami marzę o tym, by zrobić sobie rok wolnego, wyjechać na wakacje lub w ogóle rzucić to wszystko.

Jednak każdego dnia, kiedy właśnie mam okazję do pogodnego odosobnienia, znajduję tysiąc powodów, by go uniknąć: chwytam za telefon, by szukać najnowszych wiadomości, jak gdyby istniała jakakolwiek szansa, że będą istotne, a jeśli nie mam „żadnej nowej wiadomości”, przeskakuję nerwowo ze stacji na stację, szukając najświeższych informacji z danego dnia, które zazwyczaj nie mają żadnego znaczenia.

Oto moje życie. Podobne do siebie dni mijają jeden za drugim i pozwalają o sobie zapomnieć.

Pewnego ranka, pod prysznicem, przyłapuję się na tym, że wracam myślami do dziwnego seansu katechetycznego. Sądziłem, że mam już ten epizod za sobą, a jednak nadal mnie on zajmuje. Później, w ciągu dnia, różne obrazy i słowa z tego dziwnego wieczoru wracają do mnie w niespodziewanych momentach. Jestem na zebraniu u klienta, kiedy nagle przed oczami staje mi „Jean Valjean” ze swoim wyglądem smutnego cocker spaniela. Przypomina mi się moment, w którym opowiadał nam, jak to w młodości, kiedy ktoś uderzył go raz w metrze w twarz, dosłownie nadstawił drugi policzek agresywnemu chuliganowi, który rzeczywiście uderzył go ponownie. Nasz dobry „Jean Valjean” był wówczas w trakcie procesu odnowy osobistej i chciał stosować co do joty nauki Jezusa. Po czwartym policzku postanowił jednak odłożyć praktykę ewangeliczną na później… Ta anegdota rozśmiesza mnie. Klient zauważa mój uśmiech i myśli, że powiedział coś dowcipnego.

Codziennie przeganiam te drobne wspomnienia niczym natrętną muchę. Powracają. Staje się to obsesją: strzępy monologów nachodzą mnie i krążą wokół.

Dziwi mnie to zjawisko samoudręczenia, niezależne od mojej woli, zwłaszcza że nie olśniły mnie ani przemowy wygłoszone tamtego wieczoru, ani napotkane postaci.

Ten zbliżający się do obsesji syndrom przypomina mi mój szczególny stosunek do wina. Był taki okres w moim życiu, kiedy piłem zbyt dużo. Piłem beztrosko i w towarzystwie. Zawsze czerwone wino, nigdy nic innego. Ale piłem coraz więcej, aż do dnia, w którym przeraziłem się, że staję się alkoholikiem. Osiągnąłem etap, w którym wbrew sobie obliczałem swoją przyszłą konsumpcję: w domu organizowaliśmy kolację i już z góry cieszyłem się na okazję do picia. W restauracji pilnowałem butelki, tak by zawsze mieć ją w zasięgu ręki. Pod pretekstem grzecznego nalewania innym zapewniałem sobie stałe i obfite dolewki. Na służbowe lunche przybywałem jako pierwszy, dzięki czemu jeszcze przed jedzeniem mogłem sobie pozwolić na jedną lub dwie szklaneczki. Samo wyobrażenie picia sprawiało, że przeszywał mnie spazm przyjemności.

Kiedy odkryłem to pogłębiające się zniewolenie, przeraziłem się. Poczułem autentyczny lęk, bolesny wstrząs, i przestałem pić z dnia na dzień. Nauczyłem się wówczas mniej mówić podczas kolacji, a więcej słuchać. Mimo presji społecznej wywieranej na mnie przez pijących, w których moja trzeźwość wywoływała poczucie winy, uparcie odmawiałem ponownego tknięcia magicznego napoju. Za bardzo bałem się powrotu do braku umiaru, co jest zresztą typowe dla alkoholika. Minęły trzy lata, zanim znów sięgnąłem po kieliszek czerwonego wina. I nadal sobie nie ufam, obserwuję się i pilnuję. Wiem, że utrzymywałem z winem intymną relację, relację winy, i że relacja ta jest moją słabością.

Oto znów jestem niewolnikiem, tym razem niewolnikiem myśli, których nie kontroluję. Nie ufam sobie. A jeśli uczestnicząc w tej katechezie wbrew sobie pozwoliłem zwerbować się do sekty? Być może nie zorientowałem się, że katecheci stosowali podwójny język, używając słów o magicznych właściwościach, ukrytych w pozornie niewinnej mowie? Czy rzucili już na mnie zaklęcie? Choć wydaje mi się to nieprawdopodobne, a nawet nieco śmieszne, myśl ta wywołuje we mnie przypływ adrenaliny. Moje członki przenika zimny dreszcz, czuję się słaby i zmęczony. W żadnym razie nie pozwolę się omamić. Na myśl o tej przykrej perspektywie na mojej twarzy pojawia się grymas gniewu i determinacji. Poznaję to uczucie zwodniczego zadowolenia. Wiem, do kogo jestem podobny, przyjmując ten nieprzyjemny wyraz twarzy: do mojego starszego brata kiedy się złości. Nie widzę się, ale z miejsca i bez namysłu czuję swoją przynależność do rodziny. Zjawisko to trzeba poczuć na własnej skórze, aby w pełni je pojąć.

Postanawiam nie dać się wzruszyć tym nieracjonalnym myślom. Właśnie w takich wypadkach możemy poznać, czy staliśmy się w pełni dorośli, udowadniając swoją zdolność do niepoddawania się dziecinnym lękom. Nie wiem, jak taki słuszny facet, pragmatyczny i zrównoważony jak ja, mógłby pozwolić się omamić w godzinę dziewięciu dzielnicowym kaznodziejom. No już, już, zachowajmy zimną krew!

Myśli związane z katechezą nawiedzają mnie przez szereg dni, niczym wyciek wody od sąsiada z góry. Wydaje się, że założyły we mnie stałe obozowisko. Początkowo mnie dręczyły, ale z czasem przyzwyczaiłem się i mniej mnie niepokoją. Pozwalam im krążyć wokół moich rozważań i osobistych refleksji. Nie przeszkadzają mi już. Jednak nikomu o nich nie mówię. Nawet mojej żonie. Zapewne boję się jej drwin albo nie chcę jej niepokoić.

Kiedy wśród kolegów lub przyjaciół zdarza nam się, choć rzadko, rozmawiać o religii, Kościół zbiera tęgą krytykę. Ataki wciąż dotyczą tych samych tematów: zakazując używania prezerwatyw papież przyczynia się do szerzenia się AIDS, Kościół zabijał i torturował tysiące biednych ludzi za czasów inkwizycji, księża często są pedofilami, gdyż nie mają prawa się żenić, pojęcie grzechu uprzykrza ludziom życie i nabija kasę psychoterapeutom, wszystkie historie opowiadane w Biblii i w Ewangeliach to nierealistyczne bajki, dobre do zabawiania dzieci…

Pozwalam im mówić. W tych nielicznych wypadkach, kiedy próbuję bronić tej religii, choć czuję się od niej odległy, nie potrafię walczyć, nigdy nie znajduję dobrych argumentów we właściwym momencie. Nie potrafię odpowiedzieć na gęsty ogień krytyki, która wydaje mi się uzasadniona. Dyskusje te przechodzą nieuchronnie w inne jałowe rozmowy, w których debatuje się na przykład, kto był większym geniuszem, Einstein czy Picasso… A Freud? Zapomnieliśmy o Freudzie!

Zresztą żaden ze mnie teoretyk: kiedy na podstawie własnego doświadczenia staram się sformułować jakąś ogólną zasadę, jakąś koncepcję, zawsze wypowiadam jakąś inteligentnie brzmiącą bzdurę.

Wielokrotnie wypierałem się nawet tej religii, którą wpojono mi w dzieciństwie. Otwarcie się z niej wyśmiewałem, nie stroniąc od ironii. Wówczas miałem po cichu za złe Kościołowi, że zmusza mnie do tego rodzaju sarkazmu, pozostając religią staroświecką, która wśród osób przyznających się do wszechobecnej, przyzwoitej lewicy nie jest w stanie pociągnąć za sobą nikogo. Przyznanie się do katolicyzmu jest dzisiaj czymś wstydliwym. Wydaje się to trudniejsze od coming outu, od przyznania się do terapii antydepresyjnej albo od wyznania, że uprawia się seks rzadziej niż statystyczny Francuz. W każdym razie w środowisku, w którym ja się obracam, katolik jest kimś śmiesznym, groteskowym, żałosnym, naiwnym i zacofanym. Nosi kalesony i koszule z krótkim rękawem, ma żonę z owłosionymi nogami i błyszczącym czołem, po cichu głosuje na skrajną prawicę, jego horyzonty są ciasne, a paznokcie brudne, upaja się swoimi drażniącymi dobrymi intencjami, nigdy nie poszedł na dyskotekę i wozi swoim rozklekotanym Renault Espace gromadę dzieciaków, którym cieknie z nosa… Jest to dokładne przeciwieństwo wrażenia, jakie powinien sprawiać przebojowy producent telewizyjny, jakim jestem! Spróbujcie wyjaśnić dyrektorowi programowemu stacji dla nastolatków lub modnej prezenterce, że wybieracie się na Mszę św., a zobaczycie efekt! „Jakie to interesujące…” – powiedzą z grzecznym wyrazem twarzy. Ale całkiem przez przypadek okaże się, że projektu, który im zaproponowaliście, nie da się zrealizować. W telewizji nie dokonuje się żadnych odkryć, ale telewizja musi bez ustanku się modernizować i podążać z duchem czasu. Jest to podstawa naszego zawodu. Z tej przyczyny przyznawanie się do katolicyzmu, z całą jego aurą statyczności i anachronizmu, wydaje się samobójstwem.

KSIĄŻKA DO NABYCIA TUTAJ

 

Wydawnictwo Biały Kruk

Wiadomości

AI

Szef AI Microsoftu ostrzega: Ludzie tracą kontakt z rzeczywistością

Trump zapowiada przywrócenie kary śmierci za każde morderstwo

Prezydenckie weto do ustawy o pomocy finansowej Ukraińcom. Ostre starcie w „Republika Wieczór”

Szłapka o CPK: „Sprawa jest w toku”. Internauci punktują bzdurne tezy rzecznika rządu

Ukraiński komentator obraził na antenie prezydenta Karola Nawrockiego. W sieci wrze [WIDEO]

Pilne: Prezydent Karol Nawrocki zwołuje szczyt w Warszawie i zaprasza przywódców państw

Morawiecki wzywa rząd Tuska do działania: „Niech mocniej opodatkuje rekordowe zyski banków”

Robert Bąkiewicz zapowiada akcję przed Ambasadą Niemiec ws. reparacji

Spór o aferę KPO w kulturze. Goście Danuty Holeckiej omawiali nowy kryzys rządu Tuska

Pawełczyk-Woicka ostro w Republice o planach ministra Żurka wobec KRS

Polacy w finale Diamentowej Ligi w Zurychu

W środę odbędzie się Rada Gabinetowa. Wśród tematów stan finansów publicznych i budowa CPK

Ukrainka zgwałcona w Paryżu. Sprawcą azylant z Libii

Lewandowski: Sąd uznał zażalenie na decyzję prokuratury w sprawie wtargnięcia do siedziby KRS

Antypolska nagonka trwa. Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony

Najnowsze

AI

Szef AI Microsoftu ostrzega: Ludzie tracą kontakt z rzeczywistością

Komentator obraża prezydenta

Ukraiński komentator obraził na antenie prezydenta Karola Nawrockiego. W sieci wrze [WIDEO]

Pilne: Prezydent Karol Nawrocki zwołuje szczyt w Warszawie i zaprasza przywódców państw

Morawiecki o bankach

Morawiecki wzywa rząd Tuska do działania: „Niech mocniej opodatkuje rekordowe zyski banków”

Bąkiewicz o reparacjach

Robert Bąkiewicz zapowiada akcję przed Ambasadą Niemiec ws. reparacji

Donald Trump

Trump zapowiada przywrócenie kary śmierci za każde morderstwo

Republika Wieczór

Prezydenckie weto do ustawy o pomocy finansowej Ukraińcom. Ostre starcie w „Republika Wieczór”

Szłapka i CPK

Szłapka o CPK: „Sprawa jest w toku”. Internauci punktują bzdurne tezy rzecznika rządu