– Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) od lat przerzuca do Niemiec wśród uchodźców z Czeczenii swoich agentów – pisze tygodnik "Der Spiegel". Dziennikarze powołują się na informacje byłego oficera FSB.
Niemiecki tygodnik pisze o oficerze Federalnej Służby Bezpieczeństwa w Rosji, który jest bohaterem filmu nakręconego przez niemieckiego eksperta ds. wywiadowczych, Egmonta Kocha. Wspomniany bohater miał uciec z Moskwy pod koniec 2012 roku, po sporze z przełożonymi. Reżyser filmu spotykał się z byłym oficerem "w różnych krajach" i nagrał łącznie 15 godzin materiału, który – po skróceniu – ukaże się w najbliższą środę w niemieckiej publicznej telewizji ZDF.
"Występujący w filmie pod pseudonimem "Igor" były pracownik FSB był kierownikiem departamentu kontrolującego opozycję na Północnym Kaukazie. Oficer w stopniu pułkownika nadzorował pracę 400 agentów w tym regionie, a równocześnie, jak twierdzi, brał udział w operacjach mających na celu przerzut muzułmańskich agentów do Niemiec" – czytamy.
– Gdybym był szefem Urzędu Ochrony Konstytucji (niemiecki kontrwywiad), zleciłbym moim pracownikom dokładniejszą kontrolę młodych sportowców z Czeczenii, którzy dostali w Niemczech azyl i żyją w sposób nierzucający się w oczy – mówił bohater filmu.
Zaznaczył jednocześnie, że on sam brał udział w podrabianiu dokumentów mających przekonać niemieckie władze, że osoby ubiegające się o azyl były w Rosji prześladowane.