Francuski aktor Gerard Depardieu, posiadający obywatelstwo Rosji i zamieszkujący tam, oznajmił w wywiadzie dla francuskiego pisma "La Provence", że zamierza przenieść się do Algieru w Algierii. Przed zmianą obywatelstwa na rosyjskie, aktor mieszkał w Belgii.
Depardieu stwierdził, że Algieria jest "wspaniałym krajem".
– Wkrótce zamieszkam w Algierii, jak Eric, który mieszka w Oranie. Ja wybrałem Algier - mówił.
Dziennik "Huffington Post" ujawnił, że w październiku Depardieu wystawił na sprzedaż swoją willę w Nechin W Belgii, którą zamieszkiwał od 2012 roku. Obywatelstwo rosyjskie otrzymał w 2013 roku. Obecnie zameldowany jest w Sarańsku w Mordowii, utrzymując się z prywatnego przedsiębiorstwa. Twierdził, że "w Mordowii czuje się jak prawdziwy Rosjanin".
Aktor opuścił Francję by uniknąć 75-procentowego podatku dla osób zamożnych. Władimir Putin, który nazywa Depardieu swoim przyjacielem, w 2013 roku dekretem nadał aktorowi rosyjskie obywatelstwo.
Mimo fantastycznej atmosfery, jakiej doświadczył artysta w Rosji, zdarzyło mu się opuścić imperium Putina.
– Gerard Dapardieu, nawet na dobre nie zamieszkawszy w swoim mieszaniu spie… do Belgii (wybaczcie, szukałem innego czasownika – nie znalazłem). W wywiadzie powiedział, że krótki pobyt w Rosji jeszcze raz utwierdził go w przekonaniu, że jest Francuzem. Długo to trwało… – pisał Wiktor Szenderowicz, rosyjski dziennikarz i satyryk.
W sieci bez problemu można też odnaleźć zdjęcia Depardieu z prezydentem Białorusi, Aleksandrem Łukaszenką. Zaledwie trzy lata temu aktor deklarował, że właśnie tam chciałby budować swoją przyszłość.
– Na Białorusi jest ładnie i prezydent jest dobrym człowiekiem – tłumaczył, nazywając naszych wschodnich sąsiadów "małą Szwajcarią".