Tłum protestujących najpierw otoczył samochód, a następnie go podpalił. Jak podają media, funkcjonariusze przebywający w samochodzie zdołali bezpiecznie uciec.
Dzisiaj w Paryżu odbywały się dwie demonstracje – pierwszą zorganizowali funkcjonariusze policji, który sprzeciwiają się narastającej nienawiści wobec policji, a druga, nielegalna, była spontaniczną demonstracja właśnie przeciwko siłom policyjnym.
Policja i służby bezpieczeństwa od kilku tygodni walczą z ulicznymi protestami, które często przeradzają się w zamieszki z powodu gwałtownego sprzeciwu wobec zmian wprowadzanych przez rząd w prawie pracy. Niedawno francuski rząd użył specjalnego zapisu w konstytucji - punktu 3. artykułu 49., który pozwala wprowadzenie prawa bez udziału parlamentarnej większości w przypadku, gdy władze wykonawcze zgodnie popierają daną reformę. Sprawa wywołała protesty w całym kraju.
Kiedy dzisiaj doszło do spotkania demonstrantów, rozpoczęły się starcia. Uczestnicy antypolicyjnego marszu wykrzykiwali m.in. hasła takie jak "Policjanci, świnie, zabójcy" i "Wszyscy nienawidzą policji".
W pewnym momencie protestujący podpalili policyjny radiowóz, w którym znajdowali się funkcjonariusze. Ostatecznie policja (wyznaczona do zabezpieczenia marszu policjantów) opanowała sytuację.
Czytaj więcej: