Czy zwycięstwo Le Pen we Francji oznacza koniec Unii Europejskiej?
- Wyjście Francji z Unii Europejskiej oznaczałoby śmierć tej ostatniej. Nikt bowiem nie zgodzi się na otwartą dominację Niemiec – mówi w RMF FM francuski politolog Dominique Moisi w rozmowie z Markiem Gładyszem. Politolog tłumaczył różne wymiary zbliżających się we Francji wyborów prezydenckich.
Najmocniejszą tezą, jaka wyłania się z rozmowy z Moisim, jest ta, że zwycięstwo Marine Le Pen oznaczałoby w dalszej konsekwencji rozpad Unii Europejskiej. Moisi przedstawia tu swoisty sylogizm – Le Pen jest za wyjściem Francji z Unii Europejskiej, a wyjście Francji z UE to koniec istnienia Wspólnoty. - Wyjście Francji z Unii Europejskiej oznaczałoby śmierć tej ostatniej. Nikt bowiem nie zgodzi się na otwartą dominację Niemiec – tłumaczy Moisi w rozmowie z RMF FM.
Ostatnie sondaże pokazują, że Le Pen jest liderką sondaży przedwyborczych we Francji, jednak wcale nie musi oznaczać to, że jest również faworytką do objęcia fotela prezydenckiego. Otóż opierając się na sondażach można wywnioskować, że dojdzie do drugiej tury wyborów, a w niej Le Pen przegrać miałaby zarówno z Emmanuelem Macronem, jak i Francois Fillonem.
Według Moisiego ani wybór Marine Le Pen, ani Francois'a Fillona nie będzie dobry dla Polski z uwagi na popierany przez oboje kandydatów prorosyjski zwrot w polityce francuskiej. Politolog uważa, że Polacy powinni stawiać na zwycięstwo Emmanuela Macrona, byłego ministra gospodarki za rządów Hollande'a.
- Jego rosnąca popularność jest rezultatem pustki na francuskiej scenie politycznej – powiedział Dominique Moisi, który widzi w Macronie „wiarygodną odtrutkę na prorosyjskie sympatie kandydatów prawicowych” - Le Pen i Fillona. Francuski politolog typuje, że w drugiej turze spotkają się liderka Frontu Narodowego i właśnie Emmanuel Macron. Moisi nie daje większych szans ani Fillonowi, nad którym zbierają się coraz czarniejsze chmury, a także Benoit Hamonowi, kandydatowi socjalistów.
Gdyby w drugiej turze spotkała się sugerowana przez politologa para polityków, to biorąc pod uwagę przedwczorajszy sondaż dla Les Echos i Radio Classique, Macron zwyciężyłby uzyskując ok. 60% głosów.