Czy wyższe ceny alkoholu wpłyną korzystnie na zdrowie?
Badania wskazują, że metody takie jak wprowadzenie minimalnej ceny jednostkowej alkoholu mogą znacząco ograniczyć szkody na zdrowiu i śmiertelność. Według WHO strategie takie doskonale sprawdzą się w Europie.
Czy minimalna cena narzucona na alkohol może ograniczyć picie? Na to pytanie postanowili odpowiedzieć autorzy badania opublikowanego niedawno w czasopiśmie „Economic Inquiry”. Naukowcy, przyjrzeli się skutkom wprowadzenia minimalnej ceny jednostkowej alkoholu (ang. minimum unit pricing – MUP) na terenie Walii i Szkocji na spożycie alkoholu w czasie pandemii Covid-19. Kraje te należą do pierwszych, które wprowadziły taki system. Jak wskazali naukowcy, ceny z tego powodu wzrosły średnio o 15 proc., przy czym ilość kupowanego alkoholu spadła o 20 proc. Jak zauważył prof. Farasat Bokhari z Loughborough University, polityka oparta na MUP jest bardzo skuteczna i precyzyjna w ograniczaniu popytu na alkohol, prowadząc do zmniejszenia ilości kupowanego alkoholu i ilości wydawanych na niego pieniędzy. Opisany przez niego efekt utrzymał się przez całe sześć miesięcy obserwacji.
Z kolei eksperci z University of Glasgow sprawdzili liczbę spowodowanych alkoholem zgonów na terenie Szkocji. Okazało się, że w czasie uwzględnionych przez nich dwóch lat i ośmiu miesięcy, liczba wywołanych spożyciem alkoholu zgonów spadła o 13 proc. Jak policzyli badacze, odpowiada to 150 zgonom rocznie. „Szkocja ma najwyższy poziom śmiertelności z powodu konsumpcji alkoholu w całej Wielkiej Brytanii. Szczególnie cierpią z tego powodu mieszkańcy rejonów najgorzej rozwiniętych społecznie i ekonomicznie. Na tych obszarach ludzie umierają z powodu alkoholu ponad pięć razy częściej, niż w rejonach o lepszej kondycji. Polityka minimalnej ceny jednostkowej celuje w te nierówności poprzez redukcję konsumpcji alkoholu i powodowanych przez nią szkód na zdrowiu. Dotyczy to głównie alkoholików kupujących najtańszy alkohol. Nasze wyniki wskazują, że tego typu polityka ma pozytywny wpływ na zdrowie publiczne – jej wprowadzenie wiąże się z mniejszą liczbą związanych z alkoholem zgonów u mężczyzn oraz w ogóle u osób żyjących na obejmujących 40 proc. powierzchni najgorzej rozwiniętych terenach Szkocji. Osoby te umierają z powodu związanych z alkoholem szkód nieproporcjonalnie często” – podsumował dr Grant Wyper, autor publikacji, która ukazała się na łamach prestiżowego magazynu „The Lancet”.
Eksperci poinformowali, że spadek śmiertelności miał związek głównie z ograniczeniem skutków długotrwałego, częstego picia – na przykład o niecałe 12 proc. spadła liczba zgonów spowodowanych uszkodzeniem wątroby i o 23 proc. – zespołem uzależnienia od alkoholu. Jednak krótkoterminowo badacze zauważyli nawet pewien wzrost śmiertelności i liczby hospitalizacji spowodowanych krótkotrwałymi skutkami, np. zatruciem alkoholem. Ten wynik, jak wyjaśnili, jest jednak silnie obarczony możliwością działania błędów statystycznych. Mógłby jednak wynikać np. z kupowania alkoholu zamiast jedzenia – stwierdzili badacze. To, ich zdaniem oznacza, że obok wprowadzenia obostrzeń cenowych, kluczowe jest zapewnienie ludziom odpowiedniej pomocy. Sumarycznie jednak projekt okazał się sukcesem. „Praca Wypera i jego zespołu wskazuje, że wprowadzona strategia zmniejszyła nierówności w zakresie szkód związanych z alkoholem, poprzez zmniejszenie ich natężenia wśród osób z niższych grup społeczno-ekonomicznych. Biorąc pod uwagę nieproporcjonalne doznawanie szkód w tych grupach, politykę tę można określić jako dobrze ukierunkowaną. Jednak ważne jest również, aby równolegle z takimi badaniami i zmianami polityki, uwzględniać, badać i promować strategie, które oddziałują na nierówności będące przyczyną tak wielu problemów zdrowotnych” – podsumowały rezultaty niezaangażowane w te badania dr Sarah Callinan i dr Amy Pennay z australijskiego La Trobe University, w dołączonym do publikacji komentarzu.
Tego typu strategie mogą się doskonale sprawdzić w różnych częściach Europy - wynika z opublikowanego przed dwoma laty raportu Światowej Organizacji Zdrowia. W Regionie Europejskim WHO znajdują się miejsca o najwyższym poziomie spożycia alkoholu i związanych z tym szkód, na świecie – przypomnieli autorzy raportu poświęconego oddziaływaniu wprowadzenia metod cenowych i podatkowych ograniczających spożycie alkoholu.
„Opodatkowanie alkoholu i wprowadzenie metod opartych na cenach ma ogromny potencjał w zmniejszaniu spożycia i związanych z nim szkód w Europejskim Regionie WHO. W ciągu ostatnich lat szybko wzrosła liczba naukowych dowodów na skuteczność różnych dostępnych opcji” – stwierdzili autorzy opracowania. Szczególną wartość może mieć MUP – podkreślili. Metoda ta powinna jednak stanowić raczej część szerszej strategii. - „Dowody pokazują, że polityka ustalania minimalnych cen powinna być stosowana w sposób komplementarny, wraz z innymi metodami cenowymi, przede wszystkim opodatkowaniem. Ponadto powinna opierać się na różnych wzorcach picia i profilach szkód w poszczególnych krajach, ich potrzebach oraz możliwościach” – można przeczytać w raporcie.