Republikańscy senatorowie i kongresmeni domagają się od Departamentu Sprawiedliwości informacji na temat obcokrajowców, którzy nielegalnie mogą wziąć udział w zbliżających się wyborach w Stanach Zjednoczonych. Nazwiska osób będących obywatelami innych państw mają coraz częściej pojawiać się na listach wyborczych.
73 polityków zasiadających w Izbie Reprezentantów lub Senacie wystosowało ostatnio list w tej sprawie do prokuratora generalnego Merricka Garlanda.
Kongresmeni na czele z senatorem Billem Hagerty'm z Tennessee i Andym Biggsem z Arizony, wyrazili "głębokie zaniepokojenie doniesieniami o osobach niebędących obywatelami USA, a rejestrującymi się do głosowania w wyborach federalnych". Jak zauważyli politycy, do takich zdarzeń, poddających w wątpliwość uczciwość wyborów, a tym samym i ich prawomocność, miało dochodzić już w przeszłości. Mimo wagi sprawy sygnatariusze listu nie doczekali się dotąd odpowiedzi od demokratycznej administracji. Nie doczekali, choć od lipca trwa oficjalne postępowanie w kwestii nielegalnych wyborców.
"Biorąc pod uwagę, że wybory prezydenckie w 2024 r. odbędą się za mniej niż 34 dni, bezczynność Pańskiego Departamentu i odmowa udzielenia jakichkolwiek informacji na temat działań zapewniających uczciwość i wiarygodność wyborów, jest szczególnie niepokojąca" – alarmują Republikanie.
Politycy dotąd nie mogą doczekać się odpowiedzi m. in. na pytanie, ilu cudzoziemców zostało oskarżonych na mocy przepisów związanych z głosowaniem przez osoby niebędące obywatelami oraz w jaki sposób Departament Sprawiedliwości radzi sobie z zarzutami dotyczącymi głosowania lub rejestracji osób niebędących obywatelami i jakie kroki podejmuje, aby zapobiec takim praktykom.
Kongresmeni przypominają, że osoby niebędące obywatelami nie mogą głosować, a czołowi Republikanie, w tym były prezydent Trump, wielokrotnie wyrażali zaniepokojenie, że obcokrajowcy mogą próbować głosować w wyborach federalnych, szczególnie biorąc pod uwagę napływ imigrantów przez południową granicę w ostatnich latach.
W sierpniu republikańscy ustawodawcy przeforsowali ustawę SAVE, która miała na celu wymaganie od stanów osobistego uzyskania dowodu obywatelstwa podczas rejestracji osoby do głosowania oraz wymaganie od stanów usunięcia osób niebędących obywatelami z list wyborców.
Ustawodawcy w liście powołali się na ogłoszenie prokuratora generalnego Wirginii, że w 2022 i 2023 roku zidentyfikował 6303 nieobywateli USA na swoich listach wyborców, podczas gdy Teksas usunął z list wyborców 6500 osób niebędących obywatelami. Spośród nich 1930 uczestniczyło już we wcześniejszych głosowaniach.
Republikańscy parlamentarzyści nie mogą doczekać się odpowiedzi na swoje pytania, ale są sytuacje, gdy administracja Bidena działa bardzo szybko. W tym tygodniu Departament Sprawiedliwości pozwał Alabamę, twierdząc, że stan usunął z list wyborców osoby co prawda nieuprawnione do udziału w wyborach, ale... uczynił to po terminie. Jak bowiem przypomniał Departament, ustawa o Krajowym Rejestrze Wyborców z 1993 roku, wymaga od stanów dokonania wszelkich zmian na listach rejestracyjnych wyborców nie później niż 90 dni przed wyborami federalnymi.
Źródło: FOX NEWS
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.