Daniele Nardi i Tom Ballard, którzy atakują ośmiotysięcznych Nanga Parbat zaginęli. 22 lutego wyruszyli z obozu czwartego (C4) w kierunku szczytu. Od 24 lutego nie ma żadnego kontaktu z himalaistami.
Oficjalny profil wyprawy Daniele Nardiego na Facebooku informuje, że zespół, który wspiera himalaistów prowadzi wnikliwą obserwację góry. Pakistańskie służby ratunkowe otrzymały problemach himalaistów.
Agencja organizującą tę wyprawę posiada koncesję rządową na korzystanie z wojskowych helikopterów do ratownictwa cywilnego. Uzgodnione zostały już wszystkie formalności. Na ten moment lot nie jest jednak możliwy. Portal wspinanie.pl dotarł do informacji, że przeszkodą jest konflikt pomiędzy Pakistanem a Indiami – Przestrzeń powietrzna Pakistanu została zamknięta, helikopter pozostaje w gotowości, jednak na razie nie ma zgody na start. Zgodę na lot może wydać jurysdykcja wojskowa. Zeszłej nocy ambasador włoski w Pakistanie skontaktował się z ambasadorem brytyjskim. Obaj proszą rząd Pakistanu o udzielenie zgody na start śmigłowca - napisano.
W gotowości jest również Ali Sadpara. To on w 2016 wraz z Simone Moro i Alexem Txikonem jako pierwsi zdobyli zimą Nanga Parbat. Sadpara także czeka na zgodę na start helikoptera.