Prawie połowa okręgowych komisji wyborczych w obwodzie donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy (16 z 34) została zajęta przez terrorystów lub jest zablokowana – poinformowało biuro prasowe Centralnej Komisji Wyborczej.
W Doniecku według stanu z soboty wieczorem całkowicie lub częściowo było zablokowanych siedem obwodowych komisji wyborczych. Później na jedną z okręgowych komisji w tym mieście napadli uzbrojeni ludzie określający się jako przedstawiciele Ługańskiej Republiki Ludowej. Uprowadzili oni przewodniczącego komisji, wynieśli z pomieszczenia komputery i sprzęt, a także całą dokumentacje wyborczą oraz pieczątkę komisji. Tym sposobem osiem z 22 okręgowych komisji w obwodzie donieckim jest zablokowanych.
W obwodzie ługańskim według stanu na środę wieczorem było zablokowanych sześć z 12 komisji okręgowych. Później uzbrojeni ludzie uniemożliwili członkom kolejnej komisji wejście do pomieszczenia; nikt nie ucierpiał i nie utracono dokumentacji. Następnie w pomieszczeniu jeszcze jednej komisji uzbrojeni ludzie zmienili zamki, co nie pozwala członkom komisji dostać się do środka.
Z danych według stanu na godz. 10 rano w czwartek wynika więc, że całkowicie lub częściowo zablokowanych jest 16 z 34 komisji wyborczych w obu obwodach.
CKW podkreślała w środę, że za każdym razem po otrzymaniu sygnału o zablokowaniu siedziby komisji informowane są o tym MSW i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wyborów.
„Należy podkreślić, że bezpieczeństwo pomieszczeń i członków okręgowych komisji wyborczych oraz komisji lokalnych nie jest całkowicie zagwarantowane; pracujący w nich ludzie są zastraszani i poddawani naciskom. Taka sytuacja panuje we wszystkich okręgach w obwodach donieckim i ługańskim” – czytamy w komunikacie.
W wyborach prezydenckich na Ukrainie zarejestrowano 21 kandydatów. Kilku z nich oświadczyło, że wycofuje się z tego wyścigu, jednak formalności niezbędnych do wyrejestrowania dokonały tylko dwie osoby.
Najwyższe notowania w sondażach przedwyborczych ma biznesmen i były minister spraw zagranicznych Petro Poroszenko; popiera go ponad połowa osób, które zdecydowały się na udział w głosowaniu. Na dalszych miejscach są: była premier Julia Tymoszenko (około 10 proc.) i były wicepremier Serhij Tihipko (prawie 9 proc.).