Na Kremlu odbyła się ceremonia przyjęcia listów uwierzytelniających od nowych ambasadorów z 17 państw. Podczas uroczystości, a w zasadzie po niej, doszło do niezręcznej dla Władimira Putina sytuacji. Rosyjski dyktator zaraz po zakończeniu swojego przemówienia czekał na brawa… Ku jego widocznemu zdziwieniu, nie doczekał się.
Niemal całe przemówienie Putina nawiązywało głównie do stosunków międzynarodowych. Prezydent Rosji mimo, iż zapewnił, że Moskwa nie ma zamiaru się izolować, a tym samym stawia na współpracę, nie rozmawiał z żadnym z 17 ambasadorów osobiście… Dlaczego?
„Mam nadzieję, że praca w Rosji będzie dla Państwa interesująca z zawodowego punktu widzenia, pozwoli zapoznać się z jej historią, kulturą i będzie miała na celu rozwiązanie problemów, przed którymi stoi cały świat i nasz kraj”, rzucił pod koniec przemówienia.
Po chwili, już zupełnie na koniec, dodał - „tu ceremonia się kończy, obowiązują obostrzenia sanitarne, nie będziemy mogli rozmawiać osobiście, ale myślę, że w trakcie pracy damy radę”.
W tym momencie, jak zauważa były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, Anton Heraszczenko, Putin oczekiwał aplauzu oraz braw, których jednak się nie doczekał. Ceremonia przyjęcia listów zakończyła się w absolutnej ciszy!
No one applauded Putin after he finished his speech at the ceremony of ambassadors presenting their credentials in the Kremlin.
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) April 5, 2023
Putin waited for applause as he finished talking but none came. pic.twitter.com/SJRMLmcZRd
Część internautów pół żartem, pół serio komentuje, że ambasadorów ustawiono tak daleko, że Putin zwyczajnie nie był w stanie usłyszeć oklasków…
Nah, the foreign ambassadors just stood sooooo far away that the applause was not audible anymore ^^ /s pic.twitter.com/qwWi59dzGW
— 3000 Tonnen Koala (@3000TonnenKoala) April 5, 2023