W 2018 r. odnotowano istotny wzrost przemocy wobec dziennikarzy. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zginęło 80 dziennikarzy, 348 pracowników mediów jest w więzieniach, a 60 przetrzymywanych jako zakładnicy, trzech natomiast uznaje się za zaginionych – informują w swoim najnowszym raporcie Reporterzy bez Granic (RSF).
Przemoc wobec dziennikarzy osiągnęła w tym roku niespotykany poziom – zauważa sekretarz generalny RSF Christophe Deloire. – Nienawiść wobec dziennikarzy jest czasami prezentowana otwarcie przez pozbawionych skrupułów polityków, przywódców religijnych oraz biznesmenów. To ma tragiczne konsekwencje – dodaje Christophe Deloire. W ciągu ostatnich dziesięciu lat śmierć poniosło 702 pracowników mediów, a najbardziej krwawym rokiem był 2012, w którym zginęło 87 dziennikarzy.
Afganistan, w którym zginęło 15 pracowników mediów, był najbardziej niebezpiecznym miejscem dla dziennikarzy w 2018 r. Aż dziewięciu dziennikarzy zginęło w kwietniu na skutek ataku zamachowca samobójcy w Kabulu. Na kolejnych miejscach uplasowały się pogrążona w wojnie domowej Syria, gdzie życie straciło 11 dziennikarzy, oraz Meksyk, w którym śmierć poniosło 9 pracowników mediów. Większość z nich został zamordowana na zlecenie karteli narkotykowych bądź skorumpowanych polityków, których działalność była opisywana przez media. W Jemenie zginęło 8 dziennikarzy, a w Indiach sześciu. W rankingu notowane są również Stany Zjednoczone, gdzie na skutek czerwcowej strzelaniny w redakcji dziennika „Capital Gazette” życie straciło pięć osób.
Wśród 80 ludzi mediów, którzy zginęli w tym roku, aż 63 było dziennikarzami zawodowymi, 13 to dziennikarze amatorzy, a cztery osoby były współpracownikami mediów. Ponad połowa osób z tej listy została uśmiercona celowo.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''