Rząd Wielkiej Brytanii postanowił wprowadzić nowy podatek od słodkich napojów. Celem tego jest ograniczenie spożywania cukru przez najmłodszych i próba uporania się z problemem otyłości.
"Nasze nastolatki co roku konsumują średnio równowartość wanny wypełnionej słodkimi napojami, co przyczynia się do niepojącego rozwoju otyłości w kraju" – podał w oświadczeniu przedstawiciel resortu ds. zdrowia Steve Brine.
Wprowadzenie nowego podatku to próba zmiany w ograniczeniu spożywania cukru w Anglii. Pozyskane z niego środki będą finansować programy sportowe skierowane do dzieci oraz zdrowe śniadania w szkołach.
Z rządowych analiz w Anglii wynika, że co trzecia osoba idąca na studia ma nadwagę bądź jest otyła.
Wysokość podatku jest konkretnie uzależniona od zawartości cukru w produkcie. Dla napojów zawierających od pięciu do ośmiu gramów cukru na 100 mililitrów podatek wyniesie 18 pensów za litr. Wzrośnie do 24 pensów za litr dla napojów, które zawierają ponad osiem gramów cukru na 100 mililitrów.
Same zapowiedzi polityków skłoniły koncerny do redukcji cukru w swoich produktach. Skarb państwa spodziewał się, że dzięki temu podatkowi do budżetu wpłynie dodatkowe 520 mln funtów, ale w związku z tymi krokami teraz oczekuje się kwoty w wysokości 240 mln funtów.
Giganci na rynku, m.in. Pepsi czy Coca-Cola, nie zmodyfikowały dotychczas receptur. BBC podaje, że podobne regulacje mają zamiar wprowadzić Meksyk, Francja i Norwegia.