Wkrótce po rozpoczęciu haniebnej inwazji na Ukrainę, rosyjskie władze rozpętały bezwzględną kampanię wymierzoną we własnych obywateli. Z jakimi represjami spotykają się przeciwni wojnie Rosjanie?
Reżim Władimira Putina niemal od samego początku zaciekle zwalcza wszelkie przejawy wewnętrznego nieposłuszeństwa, widząc w nich śmiertelne zagrożenie dla swojej autorytarnej władzy.
Rok 2021 upłynął w Rosji pod znakiem represji wobec ostałej namiastki społeczeństwa obywatelskiego. Do kolonii karnej trafił m.in. opozycjonista i aktywista antykorupcyjny Aleksiej Nawalny, a stowarzyszenie Memoriał - najstarsza w kraju organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka - zostało zlikwidowane decyzją Sądu Najwyższego FR. Prześladowania polityczne bynajmniej się na tym nie zakończyły.
Zbrojną agresję na Ukrainę Kreml wykorzystał do umocnienia wpływów i rozprawienia się z wewnętrznymi przeciwnikami, zarówno prawdziwymi, jak i urojonymi. Stąd też szykany, jakie spotykają przeciwnych wojnie Rosjan.
Internet na cenzurowanym
Propagandowa machina nie ustaje w wysiłkach, aby utwierdzić Rosjan w przekonaniu o słuszności inwazji. Naturalnym celem stał się więc krwiobieg niezależnej informacji, jakim jest internet.
4 marca Roskomnadzor - państwowy regulator medialny - zablokował w Rosji dostęp do serwisu społecznościowego Facebook. Powodem były „dyskryminacyjne działania” ze strony administracji portalu. Facebook zablokował bowiem szereg kont należących do prorządowych mediów, które transmitują w świat kremlowską propagandę wojenną.
Zablokowany został również Twitter. Powód? Rozpowszechnianie „nieścisłych informacji” na temat wydarzeń na Ukrainie.
Rosyjski instagram odlicza do godziny "zero" czyli do zamknięcia Instagrama. Ciekawe, czy Putlera obalą instagramerki i tiktokerzy. pic.twitter.com/Lw5JzDlFdF
— Agnieszka 🇺🇦 🇺🇦 🇺🇦 (@Agniesz23963309) March 13, 2022
Dziś odcięto dostęp do serwisu fotograficznego Instagram, z którego korzystało 80 milionów Rosjan. Blokadę poprzedził wniosek prokuratury generalnej o uznanie amerykańskiego konglomeratu Meta, do którego należą Facebook, Instagram i internetowy komunikator WhatsApp, za „organizację ekstremistyczną”.
Pretekst do takiego ruchu dały nowe wewnętrzne zasady moderacji Meta, które dopuszczały groźby pod adresem rosyjskiego wojska, a także życzenia śmierci dla Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki. Firma ogłosiła już, być może pod wpływem nacisków z Moskwy, że wycofuje się ze swoich wytycznych.
Pałką i gazem
Władze największych rosyjskich miast odmawiają zgody na antywojenne demonstracje i pojedyncze pikiety, powołując się na przepisy sanitarno-epidemiologiczne. Jednocześnie, prawie wszystkie imprezy masowe już od dawna odbywają się w kraju bez żadnych ograniczeń.
Liczba aresztowań podczas protestów jest bezprecedensowa. Od 24 lutego do 13 marca w 155 rosyjskich miastach zatrzymano prawie 15 tysięcy osób. Na komisariat trafić można było nie tylko za manifestowanie sprzeciwu wobec inwazji. Wystarczającą przesłanką do zatrzymania były antywojenna symbolika, złożenie kwiatów czy ubiór w barwach ukraińskiej flagi.
Nie będzie protestów, jak zamkniesz wszystkich protestujacych...
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) March 13, 2022
Jekaterynburg w #Russia ludzie sa brutalnie aresztowani za sprzeciw wobec wojny i władzy. #protests@RadioWNET #Russians #RussiaInvadedUkraine pic.twitter.com/TmFuZ6VowT
Zatrzymani skarżyli się na stosowanie przez policję nadmiernej siły, a także pobicia na komisariatach. W co najmniej kilkudziesięciu przypadkach konieczna okazała się hospitalizacja. Funkcjonariusze mieli także wybijać szyby w samochodach aresztantów i niszczyć ich telefony.
Wojna, która nie jest wojną
Zdążyliśmy przywyknąć, iż Rosja absurdem stoi, jednak poziom groteski zaczyna przekraczać zwyczajowe granice. W Rosji bowiem zabroniono nazywania wojny wojną.
Już pierwszego dnia inwazji Roskomnadzor grożąc grzywnami i blokadą zażądał od mediów, aby relacjonując sytuację na Ukrainie korzystały wyłącznie z danych pochodzących z kanałów rządowych. Niedługo potem napływać zaczęły wezwania do usunięcia „nieścisłych informacji”. Regulator bez ogródek oznajmił dziennikarzom, iż nazywanie działań zbrojnych „wojną”, „atakiem” lub „inwazją” zamiast „operacją specjalną”, jak tego domagają się władze, nie będzie tolerowane.
Dziewczyna zaczęła opowiadać, że jest za Putinem i i nazwała wojnę (zgodnie z narracją Kremla) "operacją specjalną", a mimo to zabrali ją, bo chyba myśleli, że wyszła protestować. #wojna #Rosja https://t.co/F06EAzQHJz
— Barbara Włodarczyk (@BarbaraWlodarcz) March 13, 2022
Wkrótce rozpoczęła się masowa blokada niezależnych mediów, którym zarzucono „rozpowszechnianie umyślnie fałszywych informacji”. Jej ofiarą padły podmioty zarówno rosyjskie (radio Echo Moskwy, telewizja Dożd, portale Mediazona, The Village, Tajga.info), jak i zagraniczne (Meduza, Deutsche Welle, Radio Swoboda, służba rosyjska BBC). Władze nie oszczędziły także mediów ukraińskich.
Wiele środków przekazu zdecydowało się pod presją na czasowe zawieszenie działalności. Inne, takie jak Nowa Gazeta, której redaktor naczelny Dmitrij Muratow w ubiegłym roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, zostały zmuszone do rezygnacji z relacjonowania działań wojennych.
Sądowe szykany
Antywojenna postawa może oznaczać w Rosji problemy z prawem. Na dzień dzisiejszy sprawy karne wytoczono przynajmniej 21 obywatelom, którzy ośmieli się mieć zdanie nieprzystające do oficjalnej narracji.
Co najmniej sześć postępowań zostało wszczętych wobec uczestników manifestacji, których posądzono o użycie przemocy w stosunku do funkcjonariusza. Prokuratura generalna ostrzegała również, że udział w akcjach antywojennych może zostać uznany za przejaw „działalności w organizacji ekstremistycznej” (do partycypacji w protestach nawoływał odsiadujący wyrok w kolonii karnej Nawalny).
„Przytul mnie, jeśli jesteś przeciwko wojnie”
— Jurek (@Jurek____) March 7, 2022
Kreatywny protest na moskiewskiej stacji metra Kolomenskaya i innych rosyjskich miastach,takich jak Goriaczij Klucz i Władywostok#Ukraine #Kyiv #UkrainaWin =====> ☠️#ArmyRussia #Russia #Россия #Москва #Moscow #PutinKaput #War pic.twitter.com/KgOw9MSPoA
Cztery sprawy o wandalizm wytoczono w związku z antywojennymi napisami. Wiadomo także o dwóch przypadkach, w których pacyfistyczny w treści performans uznano za „akt chuligaństwa”.
Rosjanie muszą być również świadomi zagrożenia, jakie niesie za sobą działalność w sieci. Niepożądane przez władze wpisy w mediach społecznościowych mogą skończyć się dla użytkownika zarzutami o „wzywanie do działań ekstremistycznych” oraz „publiczne rozpowszechnianie fałszywych informacji”.
Nieliczni sprawiedliwi
Publiczna niezgoda wobec wojny wymaga w Rosji niemałej determinacji i odwagi. Nie tylko ze względu na możliwe represje ze strony władz.
Według badań przeprowadzonych przez państwowy ośrodek socjologiczny WCIOM, większość Rosjan aprobuje „specjalną operację wojskową” na Ukrainie. 68% respondentów „raczej popiera” decyzję o rozpoczęciu inwazji, przeciwnego zdania jest tylko 22%. Jak twierdzi 26% badanych, celem „operacji” jest ochrona rosyjskojęzycznej ludności Donbasu, według kolejnych 20% – zapobieżenie rozmieszczeniu baz wojskowych NATO na Ukrainie. Taki sam odsetek jako cel wskazał demilitaryzację Ukrainy i ochronę granic Rosji, 7% – „denazyfikację” Ukrainy i zmianę jej kursu politycznego. Zaledwie 4% Rosjan w agresji na sąsiada widzi próbę podziału Ukrainy i ustanowienia rosyjskich wpływów na części jej terytorium.
"Kuszące jest infantylizowanie rosyjskiego społeczeństwa i twierdzenie, że po prostu pozbawia się go informacji, ale to nieuczciwe intelektualnie (...) Inwazja na Ukrainę jest decydującym momentem panowania Putina i cieszy się zdecydowanym poparciem".
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) March 13, 2022
⬇️ https://t.co/lbDLuoubZB
W warunkach społecznej akceptacji bądź, w najlepszym razie, obojętności wobec działań Putina, docenić należy każdy głos sprzeciwu.
Pozostaje mieć nadzieję, iż represje oraz blokada informacyjna odniosą efekt przeciwny do zamierzonego, a naród rosyjski otrząśnie się, po czym zwróci przeciwko swym panom i ich imperialnej polityce, która zdążyła pochłonąć już tysiące ofiar.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!