Swiatłana Cichanouska, kontrkandydatka Aleksandra Łukaszenki w białoruskich wyborach prezydenckich oceniła, że Białorusini nie ufają już władzom kraju, zmienili sposób myślenia.
Na Białorusi nie ustają protesty przeciwko władzy Łukaszenki. W samym tylko Mińsku protestowało ok. pięciu tysięcy osób.
Kontrkandydatka rządzącego od 26 lat prezydenta udzieliła wywiadu TVP Info. Jak oceniła, nie wie, jak długo potrwa jeszcze obecna sytuacja na Białorusi.
Podkreśliła, że liczy na to, że „z tego kryzysu musi być wyjście”.
– Jesteśmy gotowi do rozmów z rządem – powiedziała Cichanouska. Jednocześnie oceniła, że niemożliwy jest powrót do sytuacji sprzed protestów. Jak wskazała opozycjonistka, obywatele Białorusi „zmienili sposób myślenia”.
– Już nie wierzą, nie ufają obecnym władzom. Ludzie się obudzili – zaznaczyła w rozmowie z TVP Info.
Swiatłana Cichanouska zadeklarowała przy tym gotowość do rozmów z rządem Łukaszenki. Podziękowała także wszystkim krajom zainteresowanym sytuacją na Białorusi za wsparcie. Nie zapomniała o Polsce.
Jak wskazała kontrkandydatka Łukaszenki, wszystkie kraje sąsiadujące z Białorusią traktuje jak „przyjaciół”.
– My szukamy przyjaciół, sojuszników we wszystkich krajach. Dla nas nie jest ważne jaki to jest kraj. Chcemy przyjaźnić się ze wszystkimi, ale prosimy o poszanowanie suwerenności naszego kraju – powiedziała. Pytana, czy podałaby rękę prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence, nie odpowiedziała. Przyznała za to, że jako obywatela Białorusi nikt nie będzie zmuszał go do wyjazdu z kraju.