„Belgijskie służby wywiadowcze od początku kadencji parlamentu alarmowały w przypadku ośmiu polityków podejrzewanych o szpiegostwo, terroryzm lub udział w przestępczości zorganizowanej” - powiedział minister sprawiedliwości Belgii Paul Van Tigchelt. Zdaniem służb stanowili oni zagrożenie dla państwa.
Polityk, który udzielił wywiadu w porannym programie rozgłośni Radio 1, stwierdził, że ostrzeżenia służb dotyczyły nie tylko polityków ze skrajnych ugrupowań. W ostatnich dniach media donosiły o próbie werbowania przez chiński wywiad polityków z ugrupowania flamandzkich nacjonalistów Vlaams Belang.
Minister Paul Van Tigchel powiedział, że od października 2020 r. służba bezpieczeństwa państwa (VSSE) przekazała resortowi informacje o sześciu przypadkach z 2021 roku i po jednym z 2022 i 2023. Van Tigchelt nie chciał zdradzić żadnych nazwisk. Dodał jednak, że sprawy mogą dotyczyć m.in. parlamentarzystów, ministrów i sekretarzy stanu. Polityk podkreśla, że obce służby prowadzą bardzo subtelne operacje, często wykorzystując próżność polityków i ich pazerność na pieniądze. „Bywa, że nie mają oni świadomości, że angażują się w szpiegostwo” - twierdzi szef resortu sprawiedliwości.
W wywiadzie pojawił się także wątek możliwej zagranicznej ingerencji w tegoroczne wybory do izby niższej parlamentu. Van Tichelt ostrzega, że ryzyko takiej ingerencji jest „bardzo wysokie”. „Putin nie tylko prowadzi wojnę na Ukrainie, ale także hybrydowo z nami” – powiedział minister.