Ministerstwo spraw zagranicznych Chin, po tym, jak świat obiegły informacje o bombardowaniu ukraińskich miast, wyraziło nadzieję na deeskalację na Ukrainie. Wzmożone rosyjskie ataki ocenianą są jako zemsta za uszkodzenie Mostu Krymskiego, przekazała agencja Reutera.
„Mamy nadzieję, że wkrótce nastąpi deeskalacja” – powiedziała na rutynowym briefingu prasowym rzeczniczka MSZ w Pekinie Mao Ning.
Warto zobaczyć: Krew i cierpienie. Putin pokazał, jak bardzo „chce rozmawiać o pokoju”
We wczesnych godzinach doszło dziś do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. W atakach rakietowych na centrum Kijowa zginęło co najmniej osiem osób, a 24 zostały ranne - przekazał Rostysław Smyrnow, doradca szefa ukraińskiego MSW.
Pisaliśmy wcześniej: Rosyjskie rakiety spadają na Kijów! Rośnie bilans zabitych i rannych
Władze Chin nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę i opowiadały się przeciwko sankcjom nakładanym na Moskwę. Według ekspertów nie wsparły inwazji militarnie, ale udzielały Rosji wsparcia politycznego i propagandowego.