Mimo wielu panujących w Europie podziałów, od 24 lutego, większość krajów mówi jednym głosem. Główne płynącego przesłanie to - Ukraina musi pokonać z Rosją. Na łamach dziennika „Financieele Dagblad”, holenderskiej gazety, czytamy, że mimo wysokiej ceny, jaką Europa wpłaci za wsparcie Ukrainy, Putin poniósł klęskę. Jaką? Otóż, nieświadomie ponownie zjednoczył nasz kontynent!
„Jeśli chcesz zobaczyć, jak bardzo wizerunek rosyjskiego prezydenta osłabł w Europie, spójrz na ulicę Kralja Milutina w stolicy prorosyjskiej Serbii, Belgradzie. Tam mural przedstawiający Putina przeszedł w ostatnich miesiącach niezwykłą przemianę. Na początku obok jego wizerunku, na tle rosyjskiej i serbskiej flagi, widniał napis 'brat', a obecnie jest 'szczur'”, opisuje „FD”.
Zdaniem gazety jest to ilustracja tego, jak jest traktowany rosyjski przywódca również w innych częściach Europy, po wybuchu „największego od zakończenia II wojny światowej konfliktu zbrojnego w Europie”.
W ocenie „Financieele Dagblad” rosyjska agresja zakończyła nadzieje Europejczyków na utrzymanie przy pomocy nowoczesnej wersji polityki appeasementu Neville'a Chamberlaina, brytyjskiego premiera, który chcąc uniknąć konfrontacji z hitlerowskimi Niemcami, poświęcił dla niego Czechosłowację.
„Po nielegalnej aneksji Krymu i zestrzeleniu samolotu MH17 w 2014 roku Europa nie podjęła żadnej poważnej próby zmniejszenia zależności od taniego rosyjskiego gazu. Ostrzeżenia z Waszyngtonu dotyczące Nord Stream 2 zostały zignorowane”, pisze holenderska gazeta. To już jednak przeszłość, twierdzi „FD”, ponieważ Europa pokazała, że nie zapomniała lekcji historii, że poważnie traktuje swoje zasady i jest gotowa zapłacić za nie wysoką cenę.
„Europa nie tylko potrafiła sobie poradzić z zakręceniem kurka z gazem przez Putina, ale dzięki temu przyspieszyła transformację energetyczną, co wprawdzie jest obecnie bolesne, ale da kontynentowi przewagę w przyszłości”, ocenia dziennik.
Autorzy tekstu wskazują, iż przepowiadana przez wiele osób katastrofa gospodarcza, która miała nastąpić w 2022 r. w krajach Unii Europejskiej w wyniku wprowadzonych przeciwko Rosji sankcji, nie nadeszła, a europejska solidarność okazała się nie być tylko pustym sloganem.
„Putinowi nie udało się spowodować masowego niezadowolenia i obecnie nie tylko zdecydowana większość Europejczyków stoi po stronie Ukrainy, ale również państwa członkowskie UE ostatecznie nie dały się podzielić”, czytamy w „FD”.
Wprawdzie jest jeszcze za wcześnie, aby ogłaszać porażkę Rosji, jednak zdaniem holenderskiej gazety atak na Ukrainę stał się dla Putina nie tylko militarną, ale również geopolityczną katastrofą.