Były król Hiszpanii Juan Carlos na razie zostaje w ZEA. Wciąż toczą się postępowania przeciw niemu
Były król Hiszpanii Juan Carlos odroczył zaplanowany na wiosnę powrót do kraju, pozostawiając decyzję co do terminu przyjazdu w rękach swego syna Filipa VI – poinformował dziennik „El Mundo”, powołując się na przyjaciół rodziny królewskiej.
Gazeta wskazała, że z powodu złej atmosfery panującej w Hiszpanii wokół monarchii i byłego króla Juan Carlos odwołał planowany powrót ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie mieszka od sierpnia. Według „El Mundo” Burbon miał przybyć do Hiszpanii w pierwszej połowie marca, a głównym powodem jego wizyty miał być udział w dzisiejszych regatach w prowincji Pontevedra na północnym zachodzie kraju.
Dziennik potwierdził wśród przyjaciół rodziny królewskiej, że Juan Carlos będzie mógł wrócić dopiero wtedy, gdy otrzyma jasną informację w tej sprawie od swego syna, obecnego króla Filipa VI. Gazeta twierdzi, że powrót Burbona do Hiszpanii ma być tymczasowy, gdyż król, który abdykował w 2014 r. na rzecz syna, nie planuje już płacenia podatków w swojej ojczyźnie.
Korupcja i problemy z fiskusem
Wobec Juana Carlosa prowadzone są w Hiszpanii i Szwajcarii śledztwa dotyczące jego rzekomego uwikłania w praktyki korupcyjne oraz unikanie płacenia podatków. Burbon dopiero po wyjeździe do ZEA oddał hiszpańskiemu fiskusowi 4,4 mln euro z tytułu zaległych podatków i kar za zwłokę.
Inną sprawą ciążącą w ostatnich dniach na wizerunku hiszpańskiej monarchii był wyjazd do ZEA córek Juana Carlosa Eleny i Cristiny. Zaszczepił ysię tam chińskimi szczepionkami przeciw koronawirusowi.
Na początku sierpnia 2020 r. Juan Carlos niespodziewanie opuścił Hiszpanię. W skierowanym do Filipa VI piśmie wyjaśnił, że opuszcza kraj, aby ułatwić mu sprawowanie urzędu. Nawiązał też do kontrowersji związanych z ciążącymi na nim zarzutami korupcyjnymi.