Były dowódca marynarki wojennej Ukrainy Denys Berezowski z grupą żołnierzy rosyjskich dostał się do sztabu floty wojennej Ukrainy w Sewastopolu, chcąc przekonać marynarzy do przejścia na stronę władz Krymu. Odmówili – pisze Interfax-Ukraina.
W sztabie znajdował się w tym momencie nowy dowódca ukraińskiej marynarki wojennej Serhij Hajduk. Członkowie dowództwa potwierdzili swoim postępowaniem przysięgę złożoną narodowi Ukrainy i odmówili przejścia na stronę władz krymskich – poinformował przedstawiciel sztabu.
„Praktycznie nieuzbrojeni oficerowie zmusili żołnierzy rosyjskich i Berezowskiego do opuszczenia terytorium sztabu” – cytuje przedstawiciela sztabu agencja Interfax-Ukraina.
Berezowski został w niedzielę zdymisjonowany przez p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, a Prokuratura Generalna wszczęła przeciwko niemu śledztwo w sprawie zdrady stanu.
W nagraniu zamieszczonym wcześniej na YouTube Berezowski oświadczył, że złożył przysięgę na wierność "narodowi krymskiemu". Deputowany partii Swoboda Jurij Syrotiuk powiedział jednak, że Berezowski został odsunięty od pełnienia obowiązków jeszcze w niedzielę rano, a powodem było to, że dał rozkaz dowódcom jednostek na Krymie, by w razie blokady przez żołnierzy rosyjskich "nie stawiali żadnego oporu i przekazywali broń, amunicję i wszystko inne Rosjanom".