Przyrodni brat Baracka Obamy publicznie przyznał, że będzie głosował na Donalda Trumpa w zbliżających się wyborach prezydenckich w USA. Zaznaczył przy tym, że nie ocenia dobrze rządów obecnego prezydenta. – Mówię to, co myślę i nie zamierzam dać sobie zamknąć ust tylko dlatego, że moim bratem jest prezydent Stanów Zjednoczonych – oświadczył.
50-letni Malik Obama o swoich poglądach politycznych opowiedział w rozmowie telefonicznej z Agencją Reutera. Przyznał, że szczególnie u Donalda Trumpa ceni podejście do bezpieczeństwa. – Myślę także, że stąpa twardo po ziemi i mówi z serca, nie stara się być politycznie poprawny. Jest po prostu bezpośredni – tłumaczył.
Dopytywany, jak zapatruje się na stosunek Donalda Trumpa do muzułmanów, skoro sam jest wyznawcą islamu, stwierdził, że "nie można pozwolić ludziom po prostu strzelać do innych w imię islamu".