Prezydent USA Joe Biden w wygłaszanym właśnie przemówieniu w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych stwierdził, że rosyjski przywódca, grożąc użyciem broni jądrowej, ma w całkowitej pogardzie międzynarodowe traktaty. Zapowiedział, że Stany Zjednoczone Ameryki opowiadają się za końcem tej wojny, ale na sprawiedliwych warunkach. Powtórzył prowadzenie dalszej pomocy dla Ukrainy. Zapowiedział też nowy pakiet 2,9 mld dolarów pomocy humanitarnej i żywnościowej.
– Ta wojna dotyczy prawa do istnienia Ukrainy i Ukraińców jako narodu. To powinno zmrozić krew w naszych żyłach – powiedział na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych prezydent USA Joe Biden.
Jak podkreślił, Stany Zjednoczone opowiadają się za końcem tej wojny, ale na sprawiedliwych warunkach i będą nadal wspierać Ukrainę. – Putin twierdzi, że musiał działać, bo grożono Rosji, natomiast tak naprawdę nikt Rosji nie groził – przypomniał. – Zanim uderzył, mówił, że Ukraina została stworzona przez Rosję i nie ma państwowości – przypomniał.
Dodał, że na światło dzienne wypływają kolejne dowody zbrodni wojennych Rosji: masowe groby, ciała noszące ślady tortur. – Widzimy ataki na szkoły, przedszkola, szpitale, na centra kultury – wyliczał.
Przypomniał też, że 141 krajów zjednoczyło się i jednocześnie potępiło wojnę na Ukrainie. – Nasi sojusznicy na całym świecie wzmacniają swoje zaangażowanie – powiedział. – Rosja musi odpowiedzieć za potworności tych zbrodni.
Zadeklarował, że USA zawsze będą wybierać wolność i suwerenność. – Chcemy, by ta wojna zakończyła się uczciwie i szczerze. Nie można sąsiadowi zabierać ziemi siłą. Jedyny kraj, który się temu sprzeniewierzył to Rosja. To, do czego się zobowiązaliśmy jako członkowie ONZ musi być niezachwiane. Ukraina ma prawo do takiej samej suwerennością jak każde inne państwo.
Podkreślił też, że Karta ONZ musi być przestrzegana przez wszystkich. – Została podpisana nie tylko przez demokracje, ale też również przez inne państwa. 193 kraje przyjęły te zasady i walka o te zasady jest obowiązkiem każdego szanującego się państwa członkowskiego – powiedział.
Część I wystąpienia w oknie powyżej