Przed pomnikiem Jerzego Popiełuszki w Białymstoku otwarto instalację z portretami Angeliki Borys oraz Andrzeja Poczobuta. Wydarzenie zorganizował Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska". Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Obecna była Maria Tiszkowska, która spędziła dwa miesiące w białoruskim więzieniu.
– Wystawa została poświęcona naszym liderom, którzy od pięciu miesięcy znajdują się w więzieniu. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że ich areszt został przedłużony o kolejne trzy miesiące. Znajdują się tam, przez to, byli są i będą Polakami. Z własnego doświadczenia wiem, jak jest w więzieniu. 25 marca nasza cała grupa została aresztowana. Dwa miesiące później ja i moja koleżanka Irena Biernacka zostałyśmy wywiezione do Polski przez władze Białorusi. Teraz nie mamy możliwości powrotu do domu. Wiemy, jak nas traktowano w więzieniu i jakie nieludzkie warunki tam panują. Angelika Borys i Andrzej Poczobut to bardzo dzielni ludzie. Całe swoje życie poświęcili polskiemu narodowi. Byli zaangażowani w wiele spraw. Pomagali chronić i wspierać nie tylko Polaków, ale i Białorusinów – mówiła Maria Tiszkowska, prezes Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku.
Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, zatrzymana w areszcie na kolejne trzy miesiące.
— Biełsat (@Bielsat_pl) August 25, 2021
Rano dowiedzieliśmy się, że za kratami zostanie także polski dziennikarz z Grodna Andrzej Poczobut.
https://t.co/E55K9b40za pic.twitter.com/8qG4Cs98xw
Maria Tiszkowska była wcześniej zaangażowana w sytuację na Białorusi, dwa miesiące przebywała z tego powodu w białoruskim więzieniu. Przybyła do Polskie z końcem maja wraz z innymi aktywistkami, Ireną Biernacką, prezes Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie oraz Anną Paniszewą, byłą dyrektorką Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej im. R. Traugutta w Brześciu. Polskie zabiegi dyplomatyczne były niezbędne do umożliwienia kobietom przedostania się do Polski. Z powodu ich działalności nie mają możliwości powrotu do kraju.
– Bardzo ważne jest, żeby mówić o sytuacji wszystkich więźniów i osób aresztowanych na Białorusi. Od pięciu miesięcy trwa walka tych, którzy siedzą w więzieniu o innych, którzy są na wolności. Walczą tam o godność. Naszą powinnością jest mówić o tych wydarzeniach. Ta oszczędna wystawa jest symbolem związanym ze wszystkimi aresztowanymi osobami. Twarze Angeliki Borys i Andrzeja Poczobuta są symboliczne dla wszystkich, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. Postanowiliśmy, że takie informacyjne spotkania i akcje solidarnościowe będziemy prowadzić co miesiąc. Mamy nadzieję, że nie będzie to trwało długo. Zachęcamy do brania w nich udziału. To jest bardzo ważny gest zwykłych ludzi. Musimy pokazać, że pamiętamy. Andrzej i Angelika pozdrawiają wszystkich tych, którzy o nich myślą. Obiecują też, że cały czas będą się trzymać – powiedziała Anna Kietlińska, prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska".
– Drodzy Polacy i Białorusini. Niech każdy pomyśli, co możemy zrobić dla nich. Oni siedzą i cierpią za nas wszystkich. Mieszkamy teraz w wolnym państwie, a oni siedzą w więzieniu, bo są Polakami – zaapelowała Maria Tiszkowska.
Spotkanie było okazją do wyrażenia solidarności z więźniami oraz sprzeciwu wobec więzienia opozycjonistów. Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie grozi kara 12 lat więzienia. Wytoczono przeciwko nim zarzut podżegania do nienawiści na tle narodowościowym w związku z upamiętnianiem żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.