Białoruskie służby mogły planować zamachy na opozycjonistów. Donoszą brukselskie media
Według brukselskiego portalu EUobserver białoruskie KGB mogło planować zamachy na opozycjonistów za granicą.
Brukselski portal EUobserver podał informację, że białoruskie KGB mogło planować zamachy na opozycjonistów za granica.
24–minutowe nagranie audio pochodzi z 11 kwietnia 2012 r. i ma przedstawiać briefing ówczesnego szefa KGB Wadzima Zajcaua dla funkcjonariuszy elitarnej jednostki ALFA.
Nagranie zostało przekazane portalowi przez Ihara Makara, byłego funkcjonariusza oddziałów antyterrorystycznych MSW Ałmaz, a obecnie opozycjonistę.
Autentyczność nagrania nie została potwierdzona przez ośrodki naukowe, jednak zapytany przez portal oficer NATO, który miał kontakty z Zajcauem, potwierdził, że nagrana osoba brzmiała jak białoruski dowódca.
Zajcau miał mówić o zamachach na życie trzech wrogów reżimu prezydenta Alaksandra Łukaszenki żyjących w Niemczech – byłego dyrektora MSW Aleha Ałkajewa, byłego pułkownika specnazu Uładzimira Baradacza i byłego urzędnika MSW badającego korupcję Wiaczasłaua Dudkina. Zamachy nigdy nie doszły do skutku.
Szef KGB miał powiedzieć podwładnym, że Łukaszenka przeznaczył na operację ponad 1,5 mln dolarów i „chce widzieć wyniki”. Jednocześnie podkreślił, że konieczne jest zatarcie śladów, by „nikt nawet nie pomyślał o KGB”. Jednym z pomysłów Zajcaua na przeprowadzenie zamachu miało być potajemne uszkodzenie samochodów opozycjonistów.
Nagranie zostało opublikowane również na stronie „Białoruskiego Trybunału Ludowego”, projektu Makara i Ałkajewa, mającego ujawnić zbrodnie służb reżimu Łukaszenki.