Białoruska laureatka literackiej Nagrody Nobla, Swiatłana Aleksijewicz w wywiadzie dla Radia Swaboda powiedziała, że dla Białorusi powrót do tego, co było jest niemożliwy.
- Żadnej odwilży, żadnego zrywu do przodu nie da cofnąć do końca; powrót do przeszłości jest już niemożliwy. Naród nie chce żyć tak, jak (żył) do 1990 r. I nie będzie tak żyć – nigdy – oznajmiła Swiatłana Aleksijewicz.
- Zmiany zachodzą, tylko powoli, i czasem, jak u nas, boleśnie – dodała.
Pisarka jest w składzie białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Aleksijewicz powiedziała, że wbrew temu, co mówi Łukaszenka celem opozycji nie był przewrót.
- Celem było osiągnięcie zgody w społeczeństwie i za zgodą władz wykonanie przejścia do wolnych wyborów i bardziej demokratycznego stanu społeczeństwa — wyznała.
Działania struktur opozycyjnych na Białorusi uzupełniają się:
-Jest to związane nie tylko z nowymi technologiami, ale i z tym że mamy dość autorytarnej władzy, autorytarnych przywódców. Ludzie instynktownie szukają innych dróg – powiedziała.
Pisarka odniosła się do aktualnego poparcia dla Łukaszenki. Według niej. Gdyby teraz odbyły się wybory Łukaszenka zdobyłby około 20 proc. głosów.
- Szczególnie na prowincji naród nie jest zdolny do szybkich przeobrażeń. Zaczął się już budzić, ale w wielkich miastach odbyło się to znacznie szybciej – powiedziała.
Białoruska laureatka literackiej Nagrody Nobla opowiedziała o stosunku osób starszych do zmian:
- Ich więź z Łukaszenką urzeczywistnia się poprzez ich przeszłe życie. W porównaniu z tym, co było za Stalina, ich minione życie było z ich punktu widzenia niezłe. Ale myślę, że także ci ludzie […] w okamgnieniu przeszliby przemianę, gdyby zwyciężyła nowa Białoruś. Bo każdy człowiek, nawet jeśli sam nie może żyć nowym życiem, pragnąłby go dla swych dzieci i wnuków.
— Przed nami wiele wyzwań. Jednym z nich jest zagrożenie ze strony Łukaszenki. Ale istnieje też ryzyko, że nasz mały kraj znajdzie się pod silnym wpływem geopolitycznym wielkiego kraju – podkreśliła.