Białoruś zgodziła się przyjąć spotkanie ws. rozwiązania kryzysu na Ukrainie

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zgodził się, by Białoruś była miejscem rozmów w sprawie uregulowania sytuacji na Ukrainie – wynika z komunikatu biura prasowego białoruskiego prezydenta.
„Prezydent Ukrainy zwrócił się do szefa państwa białoruskiego z prośbą o zaangażowanie Białorusi w charakterze miejsca przeprowadzenia rozmów z udziałem wszystkich zainteresowanych stron w sprawie rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Alaksandr Łukaszenka zgodził się z tą inicjatywą” – podało biuro prasowe we wtorek późnym wieczorem.
W komunikacie poinformowano, że do rozmowy z Łukaszenką doszło z inicjatywy prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.
Służba prasowa prezydenta Ukrainy podała we wtorek, że Poroszenko zwrócił się do Łukaszenki z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu w Mińsku spotkania trójstronnej grupy kontaktowej ws. uregulowania sytuacji w Donbasie.
Poroszenko powiadomił, że zwrócił się do prezydenta Białorusi, by przyczynił się do przeprowadzenia w Mińsku 31 lipca "posiedzenia trójstronnej grupy kontaktowej w kwestii uregulowania sytuacji w Donbasie z udziałem drugiego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, ambasadora Rosji Michaiła Zurabowa i przedstawiciela OBWE" – poinformowała służba prasowa ukraińskiego prezydenta.
Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie terryści od kwietnia walczą z siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kraje UE uzgodniły sankcje sektorowe wobec Rosji
Obama: Jeśli Rosja będzie nadal szła tą drogą, koszty ponoszone przez nią będą rosnąć
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Najnowsze

Paweł Jabłoński pokazał jak próbuje się skręcić sprawę Gawłowskiego

Skandaliczny wpis Tuska. Kompromitacja Zembaczyńskiego. Lis wściekły na Trzaskowskiego. Odlot Wcisło

Bocheński komentuje ucieczkę Hołowni z tonącego okrętu. "Zachowuje się jak celebryta ze stacji telewizyjnej"
