Przegrywają wojnę, notują potężne straty, mordują cywilów, niszczą wsie i miasta. Znienawidzonej przez cały cywilizowany świat Rosji nadal mało. Aktywiści związani z prokremlowską władzą zagrozili zrównaniem z ziemią największej świętości Polaków poza granicami swojej ojczyzny.
W niedzielę pod pomnik zbrodni w Katyniu w 1940 r. podjechała kolumna wywrotek i dwa spychacze z flagami Rosji i oznaczeniami "Z" i "V" używanymi podczas agresji na Ukrainę . Jak tłumaczyli prokremlowscy działacze ze Smoleńska, akcja miała być protestem przeciwko zniszczeniu sowieckich pomników w Polsce.
Local pro-Kremlin activists in #Smolensk organized a rally at the Katyń Memorial to protest the destruction of #Soviet monuments in #Poland. pic.twitter.com/7kH7Oj6jcJ
— NEXTA (@nexta_tv) April 15, 2022
– Prowokacja wymierzona w cmentarz w Katyniu układa się w ciąg działań agresywnych wobec Polski – ocenia rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. – Fałszywie oskarżając nas o niszczenie grobów sowieckich żołnierzy – co nie ma miejsca, Moskwa grozi właśnie cmentarzowi, na którym pochowane są ofiary Zbrodni Katyńskiej - ludobójstwa dokonanego z rozkazu Kremla – dodaje.
To kolejny dowód na panującą wśród popleczników Władimira Putina niechęć do naszego kraju. Na początku marca media informowały, że rosyjscy deputowani, komuniści i inne osoby wystosowały apel o demontaż polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego "Katyń" z powodu polskiego poparcia dla Ukrainy. Jak tłumaczyli, konieczne jest zrewidowanie "historii katyńskiej" i dostosowanie jej "do prawdy historycznej, prawa, sprawiedliwości i zdrowego rozsądku" ze względu na stanowisko Polski w sprawie wojny Rosji z Ukrainą.
Zespół Cmentarno-Muzealny w Katyniu przypomina o rozstrzelaniu polskich oficerów więzionych w obozach na terenie Związku Sowieckiego oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi. Zdecydowało o tym 5 marca 1940 r. Biuro Polityczne WKP(b).
Na mocy tej decyzji 3 kwietnia 1940 r. NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. W ciągu następnych sześciu tygodni rozstrzelano 14 587 polskich jeńców. Zamordowano również - na mocy tej samej decyzji - około 7,3 tys. Polaków przetrzymywanych przez NKWD w więzieniach na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej.