„Nawadniane uprawy bananowców sprawdzają się jako przeciwpożarowe bufory - spowalniają i tłumią pożary, a przy tym generują zyski dla lokalnej ludności” – informuje pismo „PNAS Nexus”.
Zmiana klimatu zwiększa ryzyko pożarów. W latach 1984–2015 podwoiła się na przykład częstotliwość pożarów w zachodniej części Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie więcej ludzi niż kiedykolwiek wcześniej żyje na styku terenów dzikich i miejskich (WUI), czyli na obszarze często obarczonym wysokim lub ekstremalnym ryzykiem pożarów. Barath Raghavan z University of Southern California w Los Angeles i jego współpracownicy badają potencjał bananowców jako wielofunkcyjnego buforu przeciwpożarowego.
Bananowce wyglądem przypominają drzewa, jednak są to duże rośliny zielne. Ich tak zwany pień pozorny (kłodzinę) tworzą pochwy liściowe. Cała roślina zawiera dużo wody, dlatego jest trudnopalna. Nawadniane wodą pochodzącą z recyklingu, bananowce mogą dawać wartościowe plony. Jednocześnie ich obecność zapobiega wzrostowi łatwopalnych traw.
Naukowcy wykorzystali zestaw komputerowych modeli do symulacji zachowania prawdziwego pożaru Tubbs Fire z 2017 r. w hrabstwie Sonoma w Kalifornii, gdyby zastosowano bufory bananowe o szerokości 633 metrów. Jak wynika z symulacji, intensywność pożaru zmniejszyłaby się o 96 %. To efekt podobny do tego, jaki uzyskuje się w wyniku mechanicznego przerzedzania obszarów leśnych oraz ich profilaktycznego wypalania.
Ponadto bananowce mogą generować szacunkowy zysk w wysokości 76 136 dolarów na hektar. Nawet jeśli rośliny te ulegną spaleniu, wyrosną powtórnie z bulw.
Według autorów artykułu (https://academic.oup.com/pnasnexus/article/2/10/pgad315/7325141) wyniki powinny mieć zastosowanie do dużej części Kalifornii i innych obszarów o klimacie śródziemnomorskim, w tym regionów Meksyku, Chile, Australii i Republiki Południowej Afryki, a także samego basenu Morza Śródziemnego (niewielkie plantacje bananów istnieją na przykład we Włoszech oraz na Cyprze, Krecie i Rodos, mocno dotkniętych pożarami w tym roku).