W amerykańskim stanie Kalifornia pilot samolotu został zmuszony do awaryjnego lądowania. Uderzył w jadące auto.
Do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 17 czasu miejscowego w Livermore, w rejonie otaczającym zatoki San Francisco i San Pablo.
Po osiągnięciu wysokości około 150 metrów pilot musiał awaryjnie lądować, ponieważ silnik stracił moc. Samolot uderzył w auto jadące wiaduktem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
– Cieszę się, że wszystko skończyło się szczęśliwie – powiedział telewizji ABC News pilot Josh Redsun.
BREAKING: A small #plane made an emergency landing in #Livermore Tuesday evening. Fire officials say the plane lost power shortly after takeoff and made the emergency landing near Highway 580. It crashed into a car, but no one is injured. Latest here: https://t.co/PFIyJEjxIV pic.twitter.com/ehb2f6mP36
— ABC7 News (@abc7newsbayarea) February 24, 2021