Brytyjscy specjaliści opublikowali pierwsze wyniki badań dotyczących nowego wariantu koronawirusa o nazwie Pirola, wykrytego ostatnio na trzech kontynentach - w Europie, USA i Izraelu.
Jak informuje BNO News nowy wariant o symbolu BA.2.86 i nazwie Pirola wykryto w ostatnich dniach w czterech krajach u sześciu pacjentów. W Izraelu oraz w Londynie zidentyfikowano go po raz pierwszy 13 sierpnia 2023 r., a w kolejnych dniach w Danii i USA. Wykrycie tego wariantu u pacjenta w stanie Michigan potwierdziła Agencja Prewencji i Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie.
Z dotychczasowych badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, a opublikowanych przez UK Health Security Agency (Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia) wynika, że Pirola zawiera wiele mutacji i różni się dość znacznie w porównaniu do wariantu BA.2, jak również innej odmiany koronawirusa XBB, krążącej obecnie po świecie. Ma on także więcej mutacji aniżeli inny nowy wariant EG.5 o nazwie Eris, będący następcą Omikrona.
Analizy wskazują, że wariant BA.2.86 jest już obecny w wielu krajach, a zakażenie nim wykrywa się u osób, które w ostatnim czasie nie podróżowały. Nie są to zatem tylko przypadki tzw. zawleczenia infekcji z innego regionu świata lub kontynentu. Tak było w przypadku pacjenta w jednym ze szpitali w Londynie, u którego wykryto zakażenie Pirolą. Wykryte zakażenia tym wariantem koronawirusa są bardzo podobne pod względem genetycznym, co z kolei sugeruje, że - skoro jest w wielu oddalonych od siebie miejscach - pojawił się on niedawno i szybko się rozprzestrzenia.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że jeszcze jest za mało badań i obserwacji, by jednoznacznie to ocenić. Prof. Francois Balloux z University of College London ostrzega, że to najbardziej niepokojący wariant od czasu pojawienia się Omikrona. Specjalista uspokaja jednak, że nawet przyjmując najgorszy scenariusz, że Pirola wywoła nową falę zakażeń, "nie oczekujemy podobnego poziomu zachorowań i zgonów w porównaniu do tego co się stało, gdy rozprzestrzeniały się Alfa, Delta i Omikron". Zaznacza też, że wiele osób jest bardziej odpornych na koronawirusa dzięki sczepieniom, jak i na skutek przechorowania COVID-19. "Nawet jeśli ludzie się zakażą, pamięć immunologiczna powinna uruchomić reakcję odpornościową by bardziej efektywnie kontrolować zakażenie" - stwierdził w wypowiedzi dla ABC News prof. Balloux.