Kilkaset osób brało udział w marszu na ulicach Lwowa. Upamiętniał on rocznicę śmierci dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza. Według lokalnych mediów marsz odbył się pod antypolskimi hasłami.
Marsz został zwołany przez nacjonalistyczną partię Korpus Narodowy. Uczestnicy marszu wykrzykiwali "Nasza ziemia - nasi bohaterowie!", "Pamiętaj cudzoziemcze, że gospodarzem jest tu Ukrainiec!" Na jednym z transparentów widoczny był napis "Miasto Lwów nie dla polskich panów
Jest to hasło związane ze skandaliczną ustawą, która została przyjęta w Polsce. (...) Nie występujemy przeciwko narodowi polskiemu, ale jesteśmy przeciwni populistycznym władzom Polski, które przyjęły tę skandaliczną ustawę. Dlatego wyszliśmy dziś na ulice, by pokazać, że Lwów jest miastem banderowskim i nikt nie będzie nam mówił, kogo mamy czcić - Powiedział Swiatosław Siryj, przedstawiciel Korpusu Narodowego dla portalu Zaxid.net
Roman Szuchewycz, ps. Taras Czuprynka - działacz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. W latach 1934-1937 był wieziony za organizację zamachów na przedstawicieli polskich władz. W 1943 roku został dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii, która do 1945 roku dokonała masowych mordów na ok. 100 tys. Polaków z Wołynia i Galicji Wschodniej. Był dowódcą UPA do swojej śmierci. Zginął otoczony przez siły NKWD 5 marca 1950 roku w Biłohoroszczy w okolicach Lwowa.