Zbliżające się wybory prezydenckie, zamieszki oraz medialne fake newsy to ostatnio najgłośniejsze tematy dotyczące sytuacji w USA. Media konserwatywne nie pozostawiają bez odpowiedzi nagonkę na Donalda Trumpa.
— Po tym, jak mainstreamowe media stały się "pomocnikami" Bidena w walce przeciwko Trumpowi, zespół Biden został skrytykowany przez reprezentantów centrum i prawicy. [...] Media zaakceptowały słowa Bidena, że zamieszki i niepokoje nie są problemem. W efekcie Demokraci strzelili sobie w kolano, nie poruszając tego tematu na swoim zjeździe. To było szaleństwo, ponieważ 5 milionów Amerykanów zostało właścicielami broni po raz pierwszy w pierwszej połowie 2020 roku. [...] Kiedy wyniki sondaży wskazywały, że społeczne niepokoje mają znaczenie w walce o wyborców, media zaczęły głosić, że Joe Biden zawsze był zaniepokojony zamieszkami, a ich wichrzycielami byli w większości wyborcy Trumpa — pisze "National Rewiev".
— W zeszłym tygodniu wydarzyło się coś ważnego: sondaże pokazały, że Amerykanie buntują się przeciwko zamieszkom i niszczeniu ich miast. Od ostatniego tygodnia Demokraci zaczęłi włączać temat zamieszek do swojej kampanii. Zaczęli pogrążać Republikanów, jednak po trzech miesiącach aktywnego wspierania mafii ta narracja się nie utrzyma — pisze "American Thinker".